Udaremniono przemyt owoców morza. 6 osób zostało aresztowanych

Udaremniono przemyt owoców morza. 6 osób zostało aresztowanych

Dodano: 
Bagaże
Bagaże Źródło:Shutterstock
Do nietypowego zatrzymania doszło w Hongkongu. Okazało się, że kilka osób próbuje przemycić owoce morza z Japonii do Chin. Tego typu praktyki są całkowicie zakazane. Urzędnicy zajęli się sprawą, a na jaw wyszły dziwne fakty.

Jak poinformowały zagraniczne media oraz Polska Agencja Prasowa, w Japonii doszło do zdemaskowania grupy odpowiedzialnej za przemyt żywności objętej całkowitym embargiem – oznacza to, że jej import do innych krajów jest zakazany. Chiny objęły taką restrykcją m.in. owoce morza. Po tym, jak 6 osób próbowało złamać przepisy, wszyscy zostali aresztowani.

Udaremnili przemyt owoców morza do Chin

Obecne w Chinach embargo spowodowane jest strachem przed rzekomo szkodliwymi działaniami Japończyków. Ci zaczęli wypuszczać wodę z uszkodzonej niegdyś elektrowni jądrowej Fukushima do Pacyfiku. Do sytuacji doszło 24 sierpnia tego roku. Pomimo że władze tego kraju zapewniały, że uwalnianie wody jest bezpieczne, nie zmieniło to zdania chińskich władz. Od jakiegoś czasu na miejsce nie można przywozić żadnych produktów pochodzenia morskiego z Japonii.

Jak nietrudno się domyślić, wielu osobom nie podoba się ten pomysł i krytyczne poglądy Chińczyków. Z tego powodu niektórzy próbują przemycać towary. Okazuje się, że tego typu akcje nie są opłacalne. Japońskie media podały, że we wtorek w Hongkongu aresztowano sześć osób, które chciały przewieźć zakazane produkty.

Do zatrzymania doszło na łodzi rybackiej. Znaleziono na niej japońskie owoce morza, warzywa i owoce, a także produkty importowane z Indii o łącznej wartości rynkowej ok. 4 mln dolarów hongkońskich, czyli około 2,2 mln złotych. Po tym, jak doszło do zdemaskowania przemytników, na jaw wyszły też inne ciekawe fakty.

Wykryto nieprawidłowości. Chińczycy też biorą ryby ze „skażonych” miejsc?

Okazuje się, że choć Chińczycy bardzo poważnie podchodzą do embarga nałożonego na produkty morskie z Japonii, to sami działają w dość zaskakujący sposób. Jak donosi japoński dziennik Asahi Shimbun, Chiny przez cały czas łowią ryby w tej samej części Pacyfiku, z której łowi je Japonia – korzystają z tych samym owoców morza oraz wody. W tej sytuacji zakaz wydaje się absurdalny.

Chińskie statki zauważono u wybrzeży Pacyfiku m.in. 15 września, czyli po wprowadzeniu embarga na owoce morza z tych samych wód. Owoce złowione przez Japończyków z tego samego miejsca są uznawane za szkodliwe. Ambasador USA w Japonii Rahm Emanuel opublikował w ubiegłym tygodniu na platformie mediów społecznościowych zdjęcie chińskich łodzi rybackich działających na wodach na północny zachód od wyspy Okinawa. „Obraz jest wart tysiąca słów” – napisał.

Czytaj też:
Mężczyzna chciał przemycić cenny skarb. Długo będzie żałował tej akcji
Czytaj też:
Tego przedmiotu nie przewieziesz w bagażu. Turystka zatrzymana przez celników

Opracowała:
Źródło: PAP/Asahi Shimbun