Pluskwy w kolejnym europejskim mieście. Pojawiły się w transporcie publicznym

Pluskwy w kolejnym europejskim mieście. Pojawiły się w transporcie publicznym

Dodano: 
Metro w Londynie
Metro w Londynie Źródło:Shutterstock
W komunikacji miejskiej w Londynie zauważono pluskwy. Z tym samym problemem od pewnego czasu mierzy się również Paryż.

Kilka tygodni temu pisaliśmy o tym, że mieszkańcy Paryża, a także przebywający tu turyści, obawiają się pluskiew. Owadów tych przybywa w stolicy Francji w zastraszającym tempie. Zauważono je m.in. w transporcie publicznym, np. w pociągach dalekobieżnych, w metrze, ale też i na lotnisku Charlesa de Gaulle’a. Niektórzy podróżujący komunikacją miejską twierdzą, że od tej pory będą głównie stać w wagonach, ponieważ boją się skorzystać z foteli.

Wygląda na to, że ten sam kłopot pojawił się w Londynie. Burmistrz miasta, Sadiq Khan, twierdzi, że pluskwy są tu „prawdziwym źródłem niepokoju”.

Pluskwy w Londynie

Najpierw pluskwy pojawiły się w Paryżu, teraz widać je także w Londynie. Zagrożenie inwazją tych owadów w transporcie publicznym w największym mieście Wielkiej Brytanii jest realne. W mediach pojawiają się nagrania, które pokazują robaki w wagonach metra. Na jednym z wideo rzekomo widać nawet pluskwę wędrującą po nodze pasażera linii Victoria.

„To naprawdę powód do niepokoju. Ludzie martwią się, że te same robaki, co w Paryżu, spowodują problemy w Londynie. Chcę jednak zapewnić, że Transport for London ma najlepsze systemy nocnego czyszczenia pociągów czy autobusów. Rozmawiamy z przyjaciółmi z Paryża, by zobaczyć, czy możemy wyciągnąć wnioski z ich sytuacji. Nie sądzimy jednak, że takie same problemy pojawiają się w Londynie” – mówi burmistrz miasta.

Pluskwy wszędzie

Zarówno we Francji, jak i w Wielkiej Brytanii pluskwy pojawiały się już wcześniej. Nie jest tajemnicą, że owady te są wszędzie. Roznoszone są też za pomocą bagażu, gdyż wchodzą do walizek, chowają się między ubraniami, a pasażerowie zabierają je do domów.

Wzrost ich liczby notuje się głównie w lipcu i sierpniu, kiedy podróżowanie staje się bardziej intensywne. Po przetransportowaniu w bagażu mogą chować się w małych szczelinach, często w meblach w sypialni, a nawet w listwach przypodłogowych lub za lustrami i obrazami. Niestety gryzą w nocy. I choć nie przenoszą chorób, a ich ugryzienie jest bezbolesne, pozostawia ono czerwony, swędzący ślad.

Dane firmy Rentokil zajmującej się zwalczaniem szkodników we wrześniu wykazały, że w latach 2022-2023 w Wielkiej Brytanii liczba pluskiew wzrosła o 65 proc.

Mogą się szybko rozprzestrzeniać – dorosła samica może złożyć do 10 jaj dziennie i 200–500 w ciągu swojego życia – co oznacza, że szybkie wykrycie i podjęcie szybkich, skutecznych działań jest kluczem do kontrolowania inwazji.

Profesor James Logan z London School of Hygiene & Tropical Medicine stwierdził, że liczba pluskiew „na całym świecie rośnie”, ponieważ „stają się odporne na środki owadobójcze, których zwykle używamy do ich zabijania”. Obserwujemy również coraz częstsze podróże, co pomaga im się rozprzestrzeniać.

Czytaj też:
Plaga pluskiew w Europie. Ekspert radzi, jak zabezpieczyć bagaż
Czytaj też:
Wybitnie inwazyjny owad coraz częściej w Polsce. Nadleśnictwo ostrzega

Opracowała:
Źródło: The Guardian