Polskie lasy skrywają mistyczne tajemnice. Pomiędzy Bydgoszczą a Gdańskiem ukryte są nagrobki sprzed dwóch tysięcy lat, a Nadleśnictwo Kłodawa informuje o znalezieniu kolejnych czarcich kręgów. To nietypowe zjawisko wzbudza niepokój u wielbicieli leśnych wędrówek. Czy na pewno słusznie?
Czarcie kręgi nie są niebezpieczne
Grzyby ułożone w tajemniczy krąg z dokładnością cyrkla mogą przerażać. Na myśl przywołują historię o duchach i sabatach czarownic, jednak prawdziwy powód ich pochodzenia jest odrobinę bardziej prozaiczny. „Zjawisko to można zaobserwować podczas warunków sprzyjających rozwojowi grzybów w lasach, na łąkach, a nawet na przydomowych trawnikach” – czytamy w poście Nadleśnictwa Kłodawa.
Jak powstają czarcie kręgi? Z wyjaśnieniem przychodzą leśnicy z Wielkopolski. Grzybnia, która się rozrasta, zatruwa glebę toksynami, uniemożliwiając wzrost nowych organizmów wewnątrz okręgu. Rozwój nowych grzybów jest możliwy tylko na zewnątrz koła, gdzie nie zostały wyczerpane składniki pokarmowe. Dzięki niekorzystnym warunkom rozwoju w środku, grzyby rosną jedynie „na zewnątrz”, formując niecodzienne i niepokojące kręgi.
O czarcich kręgach opowiada mnóstwo legend
Kiedy nauka nie pozwalała na logiczne wyjaśnienie ich obecności, powodów doszukiwano się w magii. „Dawniej powstawanie czarcich kręgów przypisywane było nadprzyrodzonym siłom. Grzybowe pierścienie otoczone były wieloma mitami i aurą tajemniczości. Wierzono, że powstają po nocnych sabatach czarownic, a wejście do kręgu miało wiązać się z surowymi konsekwencjami (a nawet śmiercią)” – opisują leśnicy z z Nadleśnictwa Krasiczyn.
Dziś to zjawisko stało się na tyle popularne, że rzadko wywołuje już strach u mieszkańców „U mnie w ogrodzie taki jest. Wygląda pięknie” – napisała jedna z internautek pod zdjęciem czarcich kręgów. Mimo powszechności zjawiska i wiedzy, widok grzybów ustawionych jeden za drugim może chwilowo wzmocnić nasza czujność.
Czytaj też:
Znalazłam różowe grzyby w polskim lesie. Lepiej, żeby nie trafiły do koszykaCzytaj też:
Nietypowy grzyb znaleziony w polskim lesie. Mógłby rosnąć w oceanie