Anonimowa pasażerka złożyła zbiorowy pozew w imieniu nawet 960 podróżnych, którzy byli nagrywani w łazience na pokładzie statku Symphony of the Seas przewoźnika Royal Caribbean. W tej sprawie zatrzymano już pracownika linii, który przyznał się m.in. do produkcji pornografii dziecięcej i został skazany na 30 lat pozbawienia wolności. Byli goście wycieczkowca uważają jednak, że firma wiedziała o jego poczynaniach i nie zareagowała na nie odpowiednio wcześnie.
Podglądał pasażerów w łazience
Na początku tego roku wyszła na jaw przerażająca prawda o wycieczkowcu należącym do Royal Caribbean. Pod koniec lutego jeden z gości największego na świecie statku Symphony of the Seas, pod umywalką w ogólnodostępnej łazience znalazł ukrytą kamerę. Śledztwo wskazało, że za jej umieszczeniem stoi 34-letni obywatel Filipin. W telefonie mężczyzny znaleziono m.in. nagraną w ten sposób dziecięcą pornografię, którą rozpowszechniał w internecie. Co więcej, oskarżony miał także zakradać się i nagrywać pasażerów podczas brania prysznica, czy chować się za ich łóżkami. Steward został zatrzymany przez policję, a za postawione mu zarzuty grozi kara pozbawienia wolności do 30 lat. Jego ofiary domagają się jednak sprawiedliwości także od właściciela wycieczkowców, który ich zdaniem przez trzy miesiące ignorował proceder.
Złożyli pozew przeciwko gigantowi
Jak podaje The Independent, w ubiegłym tygodniu do sądu na Florydzie wpłynął pozew przeciwko firmie Royal Caribbean złożony przez jedną z pasażerek w imieniu nawet 960 pokrzywdzonych tą sytuacją osób. Prawnik reprezentujący poszkodowaną uważa, że na pokładach przewoźnika do naruszeń dochodziło od wielu lat. „W styczniu ujawniono, że prawie 70 proc. wszystkich zgłoszonych przypadków napaści na tle seksualnym na amerykańskich rejsach od 2010 r. miało miejsce na statkach należących do Royal Caribbean lub Carnival” – czytamy w opublikowanym artykule. Adwokat przytoczył podobną sprawę z marca 2023 roku, kiedy pasażerowie również znaleźli ukrytą kamerę, tym razem na pokładzie basenowym. Firma mogła więc zdawać sobie sprawę z nadużyć i mimo to nie uchroniła odpowiednio wcześnie swoich gości przed naruszeniem ich prywatności.
Czytaj też:
Skorzystał z noclegu przez Airbnb. Między poduszkami znalazł ukrytą kameręCzytaj też:
Największy wycieczkowiec świata wypłynął. Na pokładzie m.in. 7 basenów