Hiszpania ma dość. To koniec popularnej atrakcji dla turystów

Hiszpania ma dość. To koniec popularnej atrakcji dla turystów

Dodano: 
Dorożki w Maladze
Dorożki w Maladze Źródło: Shutterstock / Capturing Images
Malaga kończy z dorożkami. Burmistrz jednego z najchętniej wybieranych przez turystów hiszpańskich miast ujawnił szczegóły.

Coraz więcej europejskich miast decyduje się na usunięcie ze swoich ulic atrakcji turystycznej w postaci dorożek. Taki ruch jest tłumaczony przede wszystkim dobrostanem ciągnących je zwierząt.

Każdego roku na hiszpańskich ulicach z wycieńczenia i odwodnienia umiera kilka koni. Co więcej, weterynarze ostrzegają, że długotrwałe przebywanie koni na słońcu i w miejskim zgiełku, odbija się negatywnie na ich zdrowiu.

Hiszpania. Koniec popularnej atrakcji dla turystów

Burmistrz Malagi, jednego z najchętniej odwiedzanych przez turystów miast, ogłosił, że miasto kończy z dorożkami dla turystów. Francisco de la Torre przekazał, że udało się dojść do porozumienia z właścicielami 25 licencji na przewozy, aby szybciej zakończyli swoją działalność. Wstępnie zakładano, że stanie się do w 2035 roku.

Decyzją władz Malagi, każdy właściciel dorożki otrzyma od miasta odszkodowanie w wysokości 125 tys. euro, jeśli zdecyduje się natychmiast zakończyć swoją działalność. W mieście już zaczęły się pierwsze prace polegające na usunięciu z ulic znaków drogowych wskazujących miejsca postojowe dla dorożek.

Trasa nad Morskie Oko bez koni?

Tymczasem w Polsce korzystanie z transportu dorożkami ma się dobrze i nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie pojawiły się w tej kwestii zmiany. Najbardziej jaskrawym przykładem jest Morskie Oko. Organizacje zajmujące się ochroną praw zwierząt wielokrotnie alarmowały o trudnej sytuacji koni, które są zmuszane do ciągnięcia powozów z turystami. Problemy pojawiały się szczególnie latem, gdy temperatury rosły.

Po ogromnej batalii ostatecznie od nowego roku zasady funkcjonowania transportu konnego do Morskiego Oka mają zostać zmienione. Konie mają wozić turystów tylko na odcinku od Palenicy Białczańskiej do Wodogrzmotów Mickiewicza. Na dalszej części trasy mają kursować specjalne busy elektryczne. Z zapowiedzi wynika, że zmniejszona ma zostać także wielkość wozów dla turystów.

Organizacje prozwierzęce podkreślały, że chociaż jest to krok w dobrą stronę, to nadal nie likwiduje to problemu wykorzystywania koni do pracy ponad ich siły.

Czytaj też:
Idealna wyspa na jesienny city break. Tu znalazłam „hiszpańskie Malediwy”
Czytaj też:
Niespodzianki w nowym rozkładzie PKP. Pendolino w góry i nad morze to dopiero początek

Źródło: El Pais