To miasto powstało niespełna 20 lat temu, a koszt jego budowy wyniósł nawet 4 miliardy dolarów. Ku zaskoczeniu opinii publicznej, w 2005 roku stolica Mjanmy została przeniesiona z Rangunu do Naypyitaw przez ówczesny reżim wojskowy. Mimo upływu lat miejscowość nadal nie została w pełni zasiedlona. To dziwne miasto elektryzuje turystów na całym świecie.
Władzom Mjanmy nie udało się zapełnić wielkiej przestrzeni stolicy
Naypyitaw miał być miastem przyszłości. Zaplanowano olbrzymią przestrzeń, w którą wkomponowano 20-pasmowe autostrady, pola golfowe, centra handlowe i liczne hotele. Tak rozbudowana infrastruktura nie była wcześniej popularna na terenie Mjanmy (dawniej Birma). Pomimo miliardowych inwestycji, rząd miał trudności z przyciągnięciem turystów i mieszkańców z okolicznych miast na teren nowo powstałej stolicy.
Na powierzchni 7054,37 km kwadratowych próżno szukać tłumów. Miasto, które rozmiarem 14-krotnie pobiło Warszawę, ma ponad półtora raza mniejsze zaludnienie. Naypyitaw administracyjnie ma większą powierzchnię niż wielu światowych i europejskich metropolii, a mimo tego wciąż niewielu o nim słyszało. Jak wynika ze zdjęć ze stolicy Birmy, niewielu również to miasto odwiedza. Władzy nie udało się sprostać ambitnym planom szybkiego zaludnienia ogromnego miasta, które miało być wizytówką birmańskiego reżimu.
Mjanma nieodkrytą perłą Azji Południowo-Wschodniej
Mjanma słynie z buddyjskiej kultury i dzikich, górskich krajobrazów. Obok Bhutanu to jeden z najrzadziej odwiedzanych krajów w regionie. Polscy obywatele, aby wjechać na teren królestwa muszą uzyskać wizę. „1 lutego 2021 r. armia aresztowała przedstawicieli władz cywilnych i przejęła władzę. Obowiązuje stan wyjątkowy, zakaz zgromadzeń i godzina policyjna. W wielu miastach trwają masowe protesty i akcja nieposłuszeństwa obywatelskiego” – czytamy na stronie polskiego MSZ.
Nowa stolica Mjanmy została ulokowana tak, aby znajdowała się daleko od potencjalnej interwencji obcych sił marynarki wojennej (Rangunu, które poprzednio pełniło tę funkcję, znajdowało się na wybrzeżu). Głównymi mieszkańcami Naypyidaw zostały rodziny wojskowe i urzędnicy państwowi. Ci jednak w ostatnich dniach składają dymisje, a w internecie można znaleźć informacje o pierwszych oznakach pękania reżimu prezydenta Myint Swe. Według nowych ustaleń urzędnicy państwowi mają być zobowiązani do utworzenia sił rezerwowych i służby w wojsku. Zaniepokojeni mieszkańcy Naypyidaw złożyli rezygnację z pełnionych funkcji urzędniczych, a niektórzy w pośpiechu opuszczają wyludnioną stolicę.
Czytaj też:
„Brzydkie” miasta Europy. Jakie atrakcje skrywają?Czytaj też:
To najbardziej fotogeniczne miasto w Europie. Z Polski to tylko 2 godziny lotu