Trzeba będzie uważać, by nie chodzić za szybko. Europejskie miasto z limitami

Trzeba będzie uważać, by nie chodzić za szybko. Europejskie miasto z limitami

Dodano: 
Słowacja
Słowacja Źródło: Shutterstock
Znany kraj sąsiadujący z Polską zaskoczy wszystkich przyjezdnych. Poruszając się tam po miastach, trzeba będzie uważać na prędkość. Zmiany nie będą dotyczyły tylko osób na hulajnogach czy rowerach.

Różnorodne obostrzenia i limity w turystycznych miastach nikogo już nie zaskakują. Niemal co roku pojawiają się zmiany, zwłaszcza tam, gdzie dochodzi do poważnych naruszeń, lub gdzie ludzi jest zwyczajnie za dużo. Tym razem nie Włochy ani Hiszpania wprowadzają rewolucję. Oto co stanie się w Słowacji.

Zmiany w Słowacji

Słowacja wprowadza ograniczenie prędkości na... chodnikach. Co ciekawe przepis ma dotyczyć także pieszych. To będzie zła wiadomość przede wszystkim dla biegaczy, którzy lubią poruszać się po centrum miasta. Posłowie Rady Narodowej Republiki Słowackiej już ustalili nowelizację ustawy.

Członkowie koalicji zagłosowali za zmianami, a opozycja była przeciw lub wstrzymała się od głosu. Nowe zasady mają wejść w życie 1 stycznia 2026 roku. Uważać będą musieli zarówno miejscowi, jak i turyści. Ci najczęściej narażeni są na łamanie przepisów, gdyż czasem przed podróżą nie sprawdzają, co dokładnie jest dozwolone w danym kraju. O tym nie będzie można zapominać, by uniknąć kary.

Takie ograniczenia zastaniesz na chodnikach

Zgodnie z nową ustawą o ruchu drogowym w Słowacji, maksymalna prędkość chodzenia po chodnikach będzie wynosiła 6 km/h. Uważać będą musieli także rolkarze, rowerzyści czy osoby na hulajnogach. Ponadto w ramach nowych przepisów podniesiona zostanie granica wieku dla obowiązkowych badań lekarskich dla kierowców – z 65 do 70 lat. Wspomniane regulacje mają poprawić bezpieczeństwo uczestników ruchu, co tłumaczył m.in. Lubomir Vazny, były minister transportu i obecny poseł rządzącej partii SMER.

Nie wszystkim spodobał się nowy pomysł, a w sieci już pojawiają się żarty z zapowiadanych limitów. Niektórzy pytają, o to, co jeśli będą musieli pobiec na autobus, czy tramwaj.

Nie wiadomo jeszcze, jak będzie egzekwowane nowe prawo, ustalono już jednak, ile zapłacą, ci, którzy zapomną o zasadach. Mandat za przekroczenie dozwolonej prędkości na chodniku ma wynosić 50 euro, czyli około 200 zł.

Czytaj też:
Zmiany dla narciarzy w znanym europejskim ośrodku. Wprowadzono limity
Czytaj też:
Powstrzymują falę napływających turystów. Włoskie miasto jednak z limitami

Opracowała:
Źródło: e.dennikn.sk/topky.sk