Przerażony pies wyskoczył z popularnej kolejki. „Słyszeliśmy tylko skowyt i wycie”

Przerażony pies wyskoczył z popularnej kolejki. „Słyszeliśmy tylko skowyt i wycie”

Dodano: 
Pies wyskoczył z wagonika kolejki na Szymoszkową
Pies wyskoczył z wagonika kolejki na Szymoszkową Źródło: Shutterstock / Studio Barcelona X/Paweł Jańczyk
Turyści w Zakopanem byli świadkami bardzo niebezpiecznego zdarzenia z udziałem psa. Na nagraniu widać, że zwierzę wyskoczyło z kolejki na Polanę Szymoszkową.

Mrożące krew w żyłach nagranie zamieścił w serwisie X lektor Paweł Jańczyk, na prośbę świadka zdarzenia. Na filmie widać samotnego psa, pozostawionego bez opieki, który wyskoczył z wagonika kolejki na Polanę Szymoszkową. Nagrywający nie zdążył uchwycić zwierzęcia po upadku. Później słychać jednak przeraźliwy skowyt. Wagonik nie był w żaden sposób zabezpieczony.

Zakopane. Pies wyskoczył z wagonika kolejki. Sprawą zajmie się policja

Do zdarzenia doszło w sobotę 27 lipca podczas jednego z ostatnich kursów na Polanę Szymoszkową.

„Zjeżdżając w dół turyści zauważyli samotnego psa podróżującego w kolejce krzesełkowej w odwrotnym kierunku, który wyskoczył z wysokości około 4/5 piętra. Właściciel psa podróżował w następnej kolejce z dwoma psami na smyczy” – informował autor wpisu. Dodał, że sprawa została zgłoszona na policję.

Zapytaliśmy rzecznika zakopiańskiej policji o to, jakie ustalenia poczyniono w tej sprawie i czy wiadomo, w jakim stanie po upadku jest pies.

„Tatrzańscy policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku z udziałem psa na kolejce krzesełkowej w Zakopanem. Nasze czynności wykonywane są pod katem naruszenia ustawy o ochronie zwierząt” – poinformował „Wprost” Rzecznik Prasowy
Komendanta Powiatowego Policji w Zakopanem, asp. sztab. Roman Wieczorek. Jak dodał, gdy policjanci przybyli na miejsce w sobotę po otrzymaniu zgłoszenia, nie zastali tam obsługi wyciągu, nie było tam również zwierzęcia. –Naszym zadaniem będzie ustalenie, kto jest właścicielem psa, kto powinien nad nim sprawować opiekę. Zabezpieczymy monitoring i przesłuchamy pracowników wyciągu – powiedział rzecznik tatrzańskiej policji.

twitter

Portal o2.pl rozmawiał ze świadkiem zdarzenia. – Zobaczyłem, że w wagoniku, po przeciwnej stronie, przed naszymi oczami siedzi duży pies. Był sam, musiał być młody, w typie podhalańczyka. Na naszej wysokości, kiedy się mijaliśmy, wyskoczył. Słyszeliśmy tylko skowyt i wycie, nie wiem, czy przeżył. Nie miał żadnego zabezpieczenia — powiedział.

Punkt 5. regulaminu ośrodka Szymoszkowa precyzuje, że „Psy można wprowadzać na teren Ośrodka Narciarskiego Polana Szymoszkowa pod warunkiem stałego nadzoru, a także pod warunkiem stosowania krótkiej smyczy oraz kagańca. Zakazane jest wprowadzania zwierząt na obszar tras narciarskich w tym kolei krzesełkowej”.

Autor wpisu komentował, że „oprócz bezmyślnego właściciela winna jest także równie bezmyślna obsługa kolejki, która dopuściła do takiej sytuacji”. Internauci dopytywali o to, w jakim stanie jest zwierzę. Autor nie miał takiej wiedzy. „Czwarte piętro trochę przeszacowane, ale skowyt psa brzmi jakby przynajmniej się połamał” – zwrócił uwagę jeden z komentujących.

W Tatry z psem. Jakie zasady obowiązują?

Turyści powinni pamiętać o odpowiedzialnym zachowaniu w górach i trosce o zwierzęta domowe. Przed wizytą w Tatrach powinniśmy sprawdzić nie tylko aktualne warunki pogodowe, ale także zasady panujące na chronionym terenie. W zależności od wybranej trasy niektóre przepisy mogą się różnić. Nie wszędzie możemy także zabrać psa. O wyjątkach od tej zasady pisaliśmy tutaj.

Czytaj też:
Pies wyskoczył z okna w Lublinie. Spadł na kobietę. Mamy nagranie
Czytaj też:
Turysta spuścił psa ze smyczy w Sudetach. Zwierzę spadło z wieży widokowej

Opracowała:
Źródło: "Wprost", o2.pl