Saint-Tropez – tę nazwę zna niemal każdy, choć to tylko urocza wioseczka rybacka na Lazurowym Wybrzeżu. Wszystko za sprawą filmu Rogera Vadima „I Bóg stworzył kobietę” z 1956 roku, który uczynił światową gwiazdę z Brigitte Bardot. Widzowie poznali St. Tropez także za sprawą kasowego hitu, „Żandarm z Saint-Tropez” z Louisem de Funèsem w roli głównej. Kto nie chciałby zobaczyć tych pięknych lokalizacji na własne oczy?
St. Tropez nie tylko latem. Władze wdrażają plan
Zachwyt turystów St. Tropez nie słabnie do dziś, ale o wzajemność jest coraz trudniej. Szczególnie, że powoli staje się ono ofiarą „overtourismu” (nadmiernej turystyki) co zagraża lokalnemu środowisku na Lazurowym Wybrzeżu. Burmistrz Sylvie Siri zniechęca, by odwiedzać wioskę w szczycie sezonu. „Nie przyjeżdżajcie latem” – powiedziała w rozmowie z BBC Travel, na początku tego roku, w trakcie inicjatywy promującej podróże do wioski poza sezonem.
Latem w miejscowości można spotkać celebrytów, widać luksusowe jachty oraz niesławną imprezową scenę na plaży Pampelonne. „Przyjedźcie wiosną, kiedy będzie jak w St. Tropez z naszego dzieciństwa” – zachęca Siri. Tak wygląda wtedy to miejsce:
Lazurowe Wybrzeże poza sezonem
Pomysłów na zmiany jest sporo. Częścią planu St. Tropez przeciw nadmiernej turystyce jest nowy kalendarz wydarzeń w ciągu całego roku, a nie tylko w lipcu i sierpniu. Poza tym właściciele hoteli są zachęceni do tego, by były otwarte cały rok.
Organizacja turystyczna Saint-Tropez Tourism pracuje również nad wytyczeniem tras pieszych, dobrych poza sezonem, takich jak wędrówki nadmorską ścieżką łączącą wioskę z plażą Pampelonne wokół półwyspu St. Tropez. Burmistrz promuje w mediach społecznościowych wydarzenia sportowe jesienią, m.in. dla surferów.
Ważna jest też troska o mieszkańców. Valérie Vanden-Bossche z Saint-Tropez Tourism tłumaczy, że burmistrz zależy na utrzymaniu dobrej jakości usług także dla 4 tys. mieszkańców wioski, żyjących tu na co dzień. Dlatego inwestuje w lepszą bibliotekę, sklepy spożywcze i niedrogie zakwaterowanie.
Jedna z mieszkanek, której rodzina żyje tu od 1927 r. skarży się, że miejsce już straciło swój urok z powodu nadmiernej turystyki. Określiła je jako „maszynkę do robienia pieniędzy”.
Czytaj też:
W Barcelonie strzelano do turystów z pistoletów na wodę. Ale będzie gorzejCzytaj też:
5 nieznanych wysp Morza Śródziemnego. Piękne miejsca, o których nie każdy wie