Na tę europejską wyspę przyleciałam czwarty raz. To zaskoczyło mnie najbardziej

Na tę europejską wyspę przyleciałam czwarty raz. To zaskoczyło mnie najbardziej

Dodano: 
Most Miłości w Ayia Napa i Cavo Greco
Most Miłości w Ayia Napa i Cavo Greco Źródło: WPROST.pl / Alicja Miłosz
Myślałam, że widziałam już wszystko, ale ta wyspa znowu mnie zaskoczyła. Na Cypr przyleciałam po raz czwarty – tym razem z biurem podróży Join UP! Polska – i dopiero teraz odkryłam, jak wiele wcześniej mnie ominęło. Co takiego ma w sobie to miejsce, że każdy chce tu wracać?

Największe kłamstwo, jakie do tej pory powtarzam znajomym, polecając im wycieczkę na Cypr? To, że zwiedzą go wzdłuż i wszerz w ciągu tygodnia. Czy gdyby faktycznie tak było, wracałabym tu po raz czwarty w ciągu zaledwie siedmiu lat? – Wszystko, co dzieje się poza wyspą, wydaje się nieistotne. To taki mikroświat, w którym czas płynie inaczej – mówi Ali, rezydent Cypru od 2020 roku.

Historię wakacji, które zamieniły się w życie na pełen etat, ma na koncie też Adrian – Polak mieszkający na Cyprze, który przyleciał tu „na chwilę” szesnaście lat temu z biurem podróży. – Nie lubię latać, więc zapytałem wtedy o pracę w pierwszej restauracji, jaką znalazłem w Protaras – wspomina ze śmiechem.

Z jakiego powodu tak wielu z nas nie może oprzeć się uwodzicielskiemu czarowi Wyspy Afrodyty? Przy okazji ostatniej wizyty z biurem podróży Join UP! Polska spojrzałam na Cypr oczami turysty i już wiem, dlaczego tak trudno jest go opuścić. Pomimo naszej długoletniej znajomości, znów dałam się mu zaskoczyć.

Jaskinie morskie w Cavo Greco na Cyprze

Przyleciałam na Cypr czwarty raz

W marcu 2017 roku po raz pierwszy odwiedziłam Cypr, zostając na nim aż do końca wakacji. Rok później przyleciałam znowu, a mój pobyt przypadł wówczas na wrzesień i październik. Po raz ostatni miałam żegnać Cypr z okien samolotu we wrześniu 2021 roku, po kolejnych dwóch miesiącach pracy sezonowej. Los miał jednak inne plany i tej wiosny niespodziewanie znów przyciągnął mnie na wyspę.

Tym razem jednak mogłam zobaczyć ją nieco z innej perspektywy. Podczas tygodniowego wyjazdu z biurem podróży Join UP! Polska, odwiedziłam najlepsze hotele i największe turystyczne atrakcje Cypru – niektóre dopiero pierwszy raz, choć łącznie spędziłam tu przecież prawie rok życia. Dla mnie to podróż sentymentalna i coś więcej niż jednorazowa wakacyjna przygoda, o której zapomina się chwilę po opublikowaniu ostatnich zdjęć na Instagramie, szukając już lotów w nowym kierunku.

Zdaje sobie jednak sprawę, że turyści mogą nie podzielać mojego sentymentu do tych ludzi i tej atmosfery, a zamiast tego potrzebować bardziej pragmatycznych powodów do wykupienia wakacji akurat tutaj. Słońce i plaże mogą mieć wszędzie, a na Cyprze? No właśnie, co mogą mieć na tym Cyprze, czego nie znają nigdzie indziej?

Dlaczego Polacy wybierają Cypr?

Cypr to bez dwóch zdań fenomen na skalę światową. Wyspa, na której w wyniku burzliwej historii widoczne są wpływy aż trzech krajów, oferuje turystom piaszczyste plaże, wysokie góry (wraz ze stokami narciarskimi czynnymi zimą), zabytki z czasów Imperium Rzymskiego, imprezowe kurorty, morskie jaskinie, wraki statków, winnice, cytrusowe ogrody i... ta lista mogłaby nie mieć końca. Całkiem sporo, biorąc pod uwagę, że jej rozmiar jest tylko o jedno Opole większy od województwa opolskiego.

Zazdroszczę każdemu, kto na Cypr może przylecieć tu po raz pierwszy. Takich Polaków-szczęściarzy jest jednak coraz mniej. Cypr w ostatnich latach wystrzelił w rankingach ulubionych kierunków turystów znad Wisły, choć jeszcze niedawno niektórzy z nich byli pewni, że to tylko jedna z wysp Grecji. Te skojarzenia nie są oczywiście przypadkowe, bo większość mieszkańców (77 procent) stanowią Grecy Cypryjscy, posługujący się na co dzień językiem greckim i wyznający prawosławie. Grecka obecność odznacza się także w kuchni, kulturze i historii.

– Zwiedził całą Europę, a najbardziej podobało mu się tutaj, na Cyprze. Nawet nie robiliśmy nic szalonego – spędzaliśmy czas na plaży, odwiedziliśmy kilka atrakcji – zapewnia Ali, który niedawno gościł w Larnace znajomego ze Stanów Zjednoczonych.

Turystów zza oceanu na wyspie widać coraz częściej, jednak wciąż stanowią oni margines dla potęgi Brytyjczyków. W sierpniu, czyli najbardziej obleganym miesiącu w roku, tych przyleciało tutaj aż 192 tysiące. Na drugim miejscu wśród zagranicznych odwiedzających według Cypryjskiej Służby Statystycznej (Cystat) w ubiegłe wakacje znaleźli się Izraelczycy (74 tys. przyjazdów w sierpniu).

Polacy są już na Cyprze trzecią siłą – w sierpniu wyspę odwiedziło ich 42 tysiące. Nasi rodacy częściej niż turyści z innych krajów goszczą tu także poza sezonem, w miesiącach wiosennych i jesiennych. Nie straszna im też cypryjska zima, kiedy temperatura nad morzem spada do 15 stopni powyżej zera.

Promenada w Pafos na Cyprze wiosną 2025 roku

Granice zaskakują turystów

Nic dziwnego, że jest tu nas tak dużo, w końcu do przylotu na Cypr Polakom wystarczy jedynie dowód osobisty. Republika Cypryjska położona na wyspie Cypr to państwo niepodległe, od 1 maja 2004 roku należące do Unii Europejskiej (ale nie do Schengen). Co zaskakujące, paszport nie jest potrzebny także podczas wjazdu na teren tzw. Tureckiej Republiki Północnego Cypru.

Choć niektórzy turyści decydują się na zwiedzenie również tej części wyspy, warto pamiętać, że w przypadku podróży na okupowane od 1974 roku terytorium, pomoc konsularna dla przebywających tam obywateli polskich nie jest możliwa. „Polska nie uznaje tzw. Tureckiej Republiki Północnego Cypru i nie utrzymuje z nią stosunków dyplomatycznych” – informuje serwis RP.

Układ administracyjny Cypru jest jednak zdecydowanie bardziej skomplikowany i nie ogranicza się do słynnego checkpointu w jedynej na świecie podzielonej stolicy, Nikozji. Zmieniające się granice zaskakują turystów w najmniej oczekiwanych momentach.

Podczas podróży samochodem w okolicy Limassol, wiadomości tekstowe od operatora kilkukrotnie poinformowały mnie o znalezieniu się na terytorium Wielkiej Brytanii.

To właśnie tu, obok drugiego największego miasta Cypru znajduje się jedna z dwóch brytyjskich suwerennych baz wojskowych – Akrotiri. Druga, Dhekelia, położona jest pomiędzy Larnaką a dystryktem Famagusty.

Cypr do 1960 roku był brytyjską kolonią, co tłumaczy zarówno obecność baz, w których obecnie ze swoimi rodzinami mieszka kilka tysięcy żołnierzy służących dla Zjednoczonego Królestwa, jak i „angielski” klimat wyspy. Większość obywateli Republiki Cypryjskiej doskonale posługuje się tym językiem, a na ulicach, przez wzgląd na turystów, nie mogło zabraknąć restauracji serwujących fish and chips czy barów karaoke grających Oasis i Robbiego Williamsa.

Dlaczego Polacy wybierają Cypr? Bo to idealne połączenie pocztówkowej europejskiej wyspy, która „daje się zwiedzać” szybko i łatwo z niebanalną egzotyką pełną zaskakujących zwrotów akcji i ciekawych lekcji. Cypr daje poczucie, że w tydzień można zobaczyć wszystko, co najważniejsze — a potem w nieoczekiwanym momencie odkrywa kolejne karty.

To moje największe tegoroczne zaskoczenie – jak bardzo ta wyspa jest różnorodna, że po tylu wizytach wciąż ma przede mną sekrety. Niespodzianek było jednak zdecydowanie więcej.

Larnaka, trzecie pod względem wielkości miasto na Cyprze

Jest bardziej zielono niż może się wydawać

Pierwsza spotkała mnie już na pokładzie LOT-u z Warszawy do Larnaki. Cypr z lotu ptaka wyglądał zdecydowanie bardziej zielono, niż gdy widziałam go ostatni raz. Przelot nad rozległymi górami Troodos, które jeszcze kilka miesięcy temu były ośnieżone, a potem każdy jeden skrawek zieleni przypominający najzwyklejszy park w Polsce, który z ekscytacji od razu chciałam obfotografować, przypominał mi, jak zróżnicowany, w zależności od pory roku, może krajobraz na wyspie.

Cypr w kwietniu

Ta zielona sielanka nie potrwa jednak długo – już w maju Cypr zacznie przybierać dobrze znane odcienie miedzi. To od tego surowca, według jednej z hipotez, wyspa zawdzięcza swoją nazwę. Miedź (gr. Kýpros) wydobywano tutaj od II tysiąclecia p.n.e., a w latach 70. XX wieku zamknięto ostatnią kopalnię.

Na Cyprze nie ma stałych rzek i poza Troodos i półwyspem Akamas, trudno znaleźć na nim duże skupiska drzew. Latem przemierzanie Cypru przypomina więc najczęściej przeprawę przez pustynię – choć te na wyspie nie występują. Wiele tu jednak obszarów półpustynnych, takich jak Słone Jezioro w Larnace, które wysycha całkowicie każdego lata, a zimą jest domem dla tysięcy flamingów.

Cypr geograficznie leży w Azji i jego subtropikalny klimat przypomina o tym na każdym kroku – w końcu bliżej stąd do Syrii i Libanu niż do jakiegokolwiek państwa europejskiego.

O współrzędnych geograficznych nie daje zapomnieć też ostre słońce, które nawet w kwietniu, kiedy na termometrach jest tylko dwadzieścia stopni, potrafi bez ostrzeżenia zaatakować skórę. Podczas rejsu do Błękitnej Laguny z portu Latchi ze zrozumieniem obserwuję więc Brytyjczyka, który nakłada SPF, choć na niebie tego dnia można zobaczyć tylko gęste, deszczowe chmury.

W sezonie Cypr bardzo rzadko zaskakuje pogodą inną niż słoneczna, dlatego tak wiele osób wybiera go jako idealne miejsce na ślub. Od maja do października po ulicach Ayia Napy i Pafos jeżdżą wielkie Wedding Busy, najczęściej wypełnione gośćmi z Wielkiej Brytanii. Wiele resortów i restauracji organizuje wtedy wesela obcokrajowców. Tradycyjne wesela Cypryjczyków mogłyby jednak okazać się na niewielki obiekt przy plaży zbyt duże – w przeszłości zwyczajowo zapraszało się na nie całą wieś, czyli nawet kilka tysięcy osób. Dziś to już tylko skromne kilkaset.

Nie poznasz Cypru, nie znając wiosek

Transport publiczny na wyspie jest tani, ale dość zawodny. Korzystając z autobusów w poprzednich latach, poza Larnaką, Ayia Napą i Pafos, udało mi się odwiedzić metropolitalne Limassol – drugie największe miasto na Cyprze z jedynym na wyspie wieżowcem z prawdziwego zdarzenia. Wielokrotnie byłam też w Nikozji i kurorcie Protaras, a raz nawet „po drugiej stronie” – w Famaguście i Kirenii. Wyspa zjeżdżona wzdłuż i wszerz? Nic bardziej mylnego, ale o tym przekonałam się dopiero w tym roku.

Wioska Lefkara na Cyprze

Cypr to przede wszystkim ukryte w górach wioski, które prawdopodobnie zostaną pominięte, jeśli nie wynajmie się samochodu lub nie wykupi wycieczki fakultatywnej w biurze podróży. Najsłynniejszą z nich jest położona nieopodal Larnaki Lefkara. To tu swoje koronkowe rękodzieło sprzedaje pani Maria, a jej mąż Harry wyrabia srebrną biżuterię. Tradycyjnie tkane koronki, wpisane na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO, wiklinowe kosze i srebrne ozdoby – pierścionki, kolczyki i symbole płodności Idol Pomoz w formie kobiety z rozłożonymi ramionami – to jedne z wielu pamiątek, jakie przywożą stąd turyści

Tradycyjne rękodzieło Cypru — srebrna biżuteria i koronki w Lefkarze

Niekwestionowanym liderem wśród pamiątek, poza pochodzącym z Cypru serem Halloumi, są jednak wina. Czerwone, białe, różowe – wystarczy wybrać się do jednej z kilkudziesięciu winnic na terenie wyspy. Ja dzięki Join UP! Polska odwiedzam Ktima Yorelemos, której inaczej na pewno nie znalazłabym sama. Będąc tam nie można zapomnieć o spróbowaniu Commandarii, słodkiego wina deserowego uważanego za najstarszy tego typu trunek na świecie.

Cypryjska kuchnia to nie tylko mięso

Kolejnym zaskoczeniem była dla mnie kuchnia. Do tej pory w kwestii Cypru byłam prawdziwym gastronomicznym ignorantem, który aby tylko uniknąć souvlaki, żywił się w brytyjskich pubach. Ale cypryjska kuchnia to nie tylko mięso jagnięce – to też ryby (dorada, okoń morski) owoce morza (ośmiornice, kalmary, krewetki, kraby, małże i langusty), i przystawki – sałatki, oliwki i hummusy. Nie może zabraknąć także Musaki oraz prawdziwego króla każdego stołu, na którym serwuje się meze – sera Halloumi, tradycyjnie wyrabianego z mleka koziego.

Tradycyjne meze podawane w restauracjach na Cyprze

Na Cyprze je się długo i dużo. Sposób serwowania meze, czyli posiłków w formie małych talerzyków, sprawia, że przy stole spędza się godziny, a żadna potrawa okazuje się nie być tą ostatnią.

I co, wszystko tak idealnie? Skłamałabym, gdybym powiedziała, że cypryjska kuchnia powaliła mnie na kolana, ale mam o niej zdecydowanie wiele lepsze zdanie niż te kilka lat temu. Tak bardzo nie przeszkadza mi już nawet wszechobecna frytura – na mięsie, rybach, a nawet na warzywach. Dla zachowania balansu polecam zacząć od greckiej sałatki, a skończyć kawą po cypryjsku.

Przygotowywanie kawy po cypryjsku

Historia Cypru nie jest nudna

Po co przylatywać na Cypr, skoro można lecieć do Grecji? Starożytne Mozaiki w Pafos czy stanowisko archeologiczne w Kuronie raczej nie będą konkurować o uznanie turystów z Pałacem w Knossos na Krecie czy Akropolem. Do tej pory nie traktowałam zabytków Cypru poważnie i to zmieniło się dopiero podczas tego wyjazdu.

Dzieje Cypru są autentycznie ciekawe i to nie tylko te najnowsze, o które bogu ducha winni przewodnicy najczęściej są wypytywani przez turystów, próbując wytłumaczyć im ten cały cypryjsko-grecko-turecko-brytyjski galimatias. Cypr może pochwalić się potężną historią sięgająca co najmniej IX tysiąclecia p.n.e – to tu przeplatają się historie Św. Łazarza, Św. Heleny, a nawet boskiej Afrodyty, która narodziła się przy skale, która do dziś nazywana jest jej imieniem.

Swoją część historii mają także zamieszkujące wyspę koty, które można spotkać wszędzie – w miastach, przy plażach, w hotelach i w restauracjach. Są spokojne, przyjazne i szybko rozkochują w sobie turystów. Według legendy sprowadziła je tu Św. Helena, która w ten sposób miała rozprawić się z siejącymi spustoszenie wężami. – Moja teściowa ma 36 kotów. Tylko dwójka ma wstęp do domu, a reszta jest dokarmiana, więc siedzą u niej na werandzie – opowiada polska przewodniczka Ewa, która na Cyprze mieszka już blisko 30 lat.

Koty na Cyprze

Największym plusem zwiedzania cypryjskich zabytków jest brak tłumu. Niezależnie od pory roku, wszystkie najważniejsze atrakcje można oglądać w spokoju. Zimą, wiosną i jesienią, bo odwiedzających jest mniej, a latem, bo dla większości z nich jest zbyt gorąco, by wyjść spod plażowego parasola.

To wszystko sprawia, że dziś naprawdę rozumiem, dlaczego turysta zainteresowany historią mógłby wybać Cypr zamiast Grecji, w co jeszcze kilka lat temu, mimo olbrzymiej miłości do wyspy, wątpiłam.

Grobowce Królewskie w Pafos na Cyprze

Plaże na Cyprze są najpiękniejsze w Europie

Kiedy pierwszy raz przyleciałam na Cypr, wiedziałam, że plaże na tej wyspie są szczególne. Myślałam jednak, że w ciągu kolejnej dekady znajdę dziesiątki miejsc, w których „piasek jest bardziej biały”, a woda przejrzystsza. Tak się jednak nie stało, bo położona w Ayia Napie Nissi Beach wciąż jest dla mnie niekwestionowaną królową wybrzeży. To najbardziej znana plaża na wyspie i w sezonie czuć to nawet we wczesnych godzinach porannych – jest tłoczno, gwarnie i imprezowo.

Podczas ostatniego wyjazdu mogłam jednak zobaczyć nieco inne oblicze tego miejsca, a nawet zatrzymać się w hotelu, w którym tak łatwo było zapomnieć, że znajdujemy się tuż obok jednej z największych imprezowni w Europie. W cichym i luksusowym Nissi Blue czułam się raczej jak bohaterka serialu „Biały Lotos” podczas sesji medytacyjnej.

Tuż obok Nissi, którą po prostu trzeba zobaczyć, niezależnie od tego, czy lubi się imprezy, czy nie, znajduje się Landa, a tuż za nią jeszcze piękniejsza – Macronissos. Dzięki łagodnym zejściom do morza, obie te plaże, tak jak większość na Cyprze, będą idealne dla rodzin z dziećmi.

Plaże rangi „niebieskiej flagi” – Fig Tree Bay i Konnos Bay – można znaleźć też w okolicy Protaras. Ale cypryjskie wybrzeże jest bardziej nieprzewidywalne, niż można by się tego spodziewać. Cały park narodowy Cavo Greco – obowiązkowe must see Cypru – to imponujące formy skalne, jaskinie i wysokie klify. Piękne miejsca nad morzem można też znaleźć poza Ayią Napą i Pafos. Jednymi z moich ulubionych plaż wciąż nieodkkrytych przez masową turystykę są Governor's Beach i Kourion Beach, obie położone niedaleko Limassol.

Plaża Fig Tree Bay w Protaras na Cyprze

Czy znów wrócę na Cypr? To jest pewne, bo wciąż pozostało mi wiele do odkrycia – na przykład cały półwysep Akamas, gdzie latem na dzikich plażach wylęgają się żółwie. Lista jest dłuższa, bo choć w tym roku wreszcie dotarłam do Łaźni Afrodyty, wciąż pozostaje mi zobaczyć łaźnie jej kochanka, Adonisa.

Jak tak dalej pójdzie, to w przyszłości stanę się, podobnie jak wielu Brytyjczyków po siedemdziesiątce, stałym bywalcem ulubionego kurortu all inslusive z muzyką na żywo przy plaży w Pafos. W końcu Cypr, ze średnią oczekiwaną długością życia wynoszącą 82 lata, to miejsce idealne na wakacje bez daty powrotu.

Tekst powstał we współpracy z Join UP! Polska.

Czytaj też:
Polacy podbijają europejską wyspę. „Wyprzedziliśmy Brytyjczyków i Włochów”
Czytaj też:
Biuro podróży radzi seniorom. To najlepsze miejsca na wakacje

Źródło: WPROST.pl