W mieście Frogg Bragg na północnym wybrzeżu Kalifornii kryje się jedna z najbardziej niezwykłych plaż na świecie. Nie ma tu piasku i żwiru, a morze malutkich kawałków wygładzonego kolorowego szkła. Historia powstania tego miejsca sięga początku XX wieku i może być dla wielu osób zaskakująca. Z roku na rok plaża traci jednak swój wyjątkowy charakter – szkło naturalnie ściera się, a większe odłamki, choć to zakazane, są chętnie zabierane przez turystów jako pamiątki.
Plaża pokryta szkłem
Kiedyś było tu wysypisko, a teraz znajduje się unikatowa plaża, która przyciąga turystów nie tylko z Kalifornii, ale całych Stanów Zjednoczonych. W Fort Bragg, zamieszkałym przez 7 tysięcy osób kalifornijskim mieście, plaża nie jest pokryta piaskiem, a całkiem sporymi drobinkami szkła. Odłamki materiału są rozrzucone po całym fragmencie wybrzeża, na którym 125 lat temu znajdowało się wysypisko. „Na początku XX wieku mieszkańcy Fort Bragg wyrzucali śmieci z domów z klifów należących do Union Lumber Company na teren, który obecnie nazywa się Glass Beach, wyrzucając szkło, sprzęt AGD, a nawet pojazdy” – czytamy na blogu California Through My Lens.
Turyści łamią zakaz
Obszar wysypiska został oficjalnie zamknięty przez władze miasta w 1967 roku. Choć na początku szkło powstałe w wyniku rozbijania fal o brzeg i pozostawione na nim rzeczy było sporą przeszkodą dla osób, które chciały odwiedzić plażę, szybko zyskała ona miano atrakcji turystycznej. „Obszar ten ciągle się zmienia, ponieważ ludzie codziennie z niego korzystają, więc trudno powiedzieć, jak będzie wyglądał, gdy tam pojedziesz” – pisze autor bloga, który miał okazję odwiedzić plażę jeszcze w 2018 roku. W internecie można znaleźć także nowsze zdjęcia plaży, które pokazują, że szkło wciąż całkowicie nie zniknęło z wybrzeża, choć jest go już zdecydowanie mniej niż dekadę temu.
Czytaj też:
Najpiękniejsza plaża w Europie ma konkurencję. „Odizolowana i majestatyczna”Czytaj też:
Wybrano najlepszą plażę w Europie. Turyści kochają te widoki i pogodę