Wyspa Nosy Be położona przy północno-zachodnim wybrzeżu Madagaskaru teraz jest dostępna dla polskich turystów jak nigdy wcześniej. Wszystko dzięki Itace, która jako jedyne biuro podróży w kraju zabiera tam klientów czarterowymi samolotami. „To kwintesencja egzotyki, gdzie rajskie krajobrazy i unikalna kultura tworzą idealne warunki na niezapomniane wakacje” – reklamuje ten daleki kierunek Lotnisko Ławica w Poznaniu.
Nieodkryta wyspa na Oceanie Indyjskim bezpośrednio z Polski
Afrykańskie wyspy to gwarancja egzotycznych wakacji. Polacy już kilka lat temu zachwycili się Madagaskarem, a Seszele i Mauritius nadal uchodzą za symbol luksusu. Wśród kierunków na celowniku turystów od niedawna znajduje się także archipelag Nosy Be z największą wyspą o tej samej nazwie. Od sierpnia połączenia prosto do tej bajecznej części Madagaskaru oferuje lotnisko w Poznaniu. Rejsy odbywają się raz w tygodniu – w niedzielę, a powroty w poniedziałki i są obsługiwane wygodnym samolotem Boeing 787-9 Dreamliner.
Mała wyspa pełna atrakcji
Choć powierzchnia Nosy Be jest niewielka (wyspa jest około pięciokrotnie mniejsza od Zanzibaru), podczas pobytu na pewno nie zabraknie atrakcji.
Zwiedzanie najlepiej rozpocząć od największego miasta Andoany, znanego także jako Hell-Ville. Turystów na pewno zaskoczą pokryte asfaltem ulice, co jest rzadkością na głównej wyspie Madagaskar. W stolicy znajduje się m.in. targ i port. Obowiązkowym punktem do odwiedzenia jest także Rezerwat Lokobe, w którym można spotkać m.in. lemury i kameleony, a także endemiczne gatunki ptaków.
Wielu zagranicznym gościom do szczęścia wystarczą jednak krystaliczne, turkusowe wody Oceanu Indyjskiego i ukryte w nich bogactwo raf koralowych. „Plaże, takie jak Andilana czy Ambatoloaka, są doskonałe zarówno na spokojny wypoczynek, jak i na uprawianie sportów wodnych” – czytamy.
Czytaj też:
Ceny na greckiej wyspie szokują turystów. Tyle trzeba zapłacić w restauracjiCzytaj też:
Turyści z Polski pokochali „perłę Atlantyku”. Tutaj nie wystarczyło im plażowanie