Zastanawialiście się kiedyś, ile kosztuje rejs dookoła świata? Okazuje się, że wcale nie tak dużo, jak mogłoby się wydawać. Kupując bilety odpowiednio wcześniej, możemy sporo zaoszczędzić. W internecie pojawiła się promocyjna oferta na 109-dniowy rejs na pokładzie MSC Magnifica. Choć cena trzymiesięcznej przeprawy statkiem zwali z nóg większość turystów, w przeliczeniu na dobę wciąż będzie taniej niż nad Bałtykiem.
109 dni na statku na all inclusive
Jeżeli marzycie o podróży statkiem dalszej i bardziej emocjonującej niż rejs z Polski do Szwecji, ta oferta może być dla was. Oczywiście pod warunkiem, że dysponujecie kilkudziesięcioma tysiącami złotych i trzema miesiącami urlopu. Na stronie hiszpańskiego biura podróży Logitravel pojawiła się oferta niezwykłych wakacji na statku. Za 78 tysięcy i 254 złote możemy spędzić ponad trzy miesiące na luksusowym statku MSC Magnifica. W cenę wliczone są zarówno noclegi, jak i wszystkie niezbędne podatki portowe oraz liczne wycieczki. Co najważniejsze, pakiet zawiera także wyżywienie w formie all inclusive wraz z napojami.
Choć wydaje się, że cena zwala z nóg, internauci wskazują, że tak długi pobyt nad polskim morzem wiązałby się ze znacznie większym wydatkiem. „W przeliczeniu na dzień wychodzi nieźle”, „Nadal taniej niż nad polskim morzem” – czytamy na platformie X, gdzie jeden z użytkowników podzielił się ofertą. Za każdy dzień wakacji na statku musielibyśmy zapłacić dokładnie 718 złotych. Jeśli jednak zdecydowalibyśmy się zabrać ze sobą rodzinę, urlop wyniósłby prawdziwą fortunę. Więcej zapłacimy także, jeśli zdecydujemy się na zakup apartamentu z widokiem na morze, zamiast kabiny wewnętrznej. Wtedy musimy liczyć się z wydatkiem rzędu 100 tysięcy złotych za osobę za podróż. „W sam raz na emeryturę” – brzmi jeden z zamieszczonych komentarzy.
Trasa podróży
Oprócz atrakcji na pokładzie, takich jak baseny, SPA, siłownie, teatry i restauracje możemy liczyć na zwiedzenie naprawdę sporej części świata. Rejs rozpoczyna się w Barcelonie, a następnie biegnie przez Maderę, gdzie obiera kurs na Karaiby. Podczas pierwszych tygodni zobaczymy Barbados, Grenadę, Curacao, Kolumbię, Kostarykę, Kanał Panamski, Nikaraguę, Gwatemalę, Meksyk i Stany Zjednoczone (San Diego, San Francisco oraz Hawaje). Potem statek udaje się w stronę Samoa i Fidżi w Oceanii, by następnie zacumować w Nowej Zelandii i Australii. To nie koniec wrażeń – czeka nas jeszcze część azjatycka. W programie wycieczki są postoje na Filipinach, Tajwanie, w Japonii, Chinach, Wietnamie, Malezji, Sri Lance, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Omanie i Jordanii. Rejs kończy się w Europie – ostatnimi stacjami przed Barceloną są Grecja, Włochy i Francja.
Czytaj też:
Wakacje na ostatnią chwilę? Tu znajdziesz najtańsze sierpniowe all inclusiveCzytaj też:
Romantyczna atrakcja w Paryżu za darmo. Jak z niej skorzystać?