Drapieżny kot spacerował po lesie w Polsce. Nowe fakty ws. Simby

Drapieżny kot spacerował po lesie w Polsce. Nowe fakty ws. Simby

Dodano: 
Serwal sawannowy, który uciekł i został znaleziony koło Stopnicy
Serwal sawannowy, który uciekł i został znaleziony koło Stopnicy Źródło: Facebook / Komenda Powiatowa Policji w Busku-Zdroju
Serwal sawannowy przez kilka dni biegał po świętokrzyskich łąkach i był uchwytny dla wszystkich, którzy próbowali go złapać. W końcu pojawił się niedaleko posesji właścicieli i został schwytany. Policja sprawdza, czy zachowano wszelkie środki ostrożności. Znaleziono też osobnika koło Głogowa.

W nocy z 13 na 14 września z prywatnej posesji z miejscowości położonej z zachodniej strony Stopnicy (woj. świętokrzyskie) uciekł serwal sawannowy. W poniedziałek zgłoszenie ws. zaginięcia serwala sawannowego trafiło do Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju.

„Serwal sawannowy to dzikie zwierzę, dość duże, łagodne, ale nie wiadomo jak się może zachować, kiedy będzie na przykład wystraszony lub głodny. Jest to zwierzę, które na co dzień występuję w Afryce. W przypadku zauważenia tego czworonoga trzeba być bardzo ostrożnym i nie należy zbliżać się do niego” – informowała policja.

Dziki kot mógł stworzyć zagrożenie. Wszystko skończyło się szczęśliwie

Przestrzegano też przed jakimikolwiek próbami samodzielnego łapania dzikiego zwierzęcia. Mogło to stanowić zagrożenie dla zdrowia lub życia. „Serwal sawannowy – odnaleziony. Właścicielka poinformowała nas telefonicznie, że dziś rano odnalazła zaginionego serwala sawannowego. Dziękujemy wszystkim udostępniającym post za pomoc” – potwierdziła w niedzielę Komenda Powiatowa Policji w Busku-Zdroju.

Jak relacjonuje „Fakt” egzotyczny kot o imieniu Simba wydostał się z domu przez uchylone okno dachowe. Po trwającej kilka dni wędrówce i bieganiu po łąkach we wsi serwal sawannowy wrócił bezpiecznie do domu. Właścicielka zauważyła go niedaleko posesji. Dziki kot ma rok i został zakupiony z legalnej hodowli. Właścicielka serwala sawannowego była w trakcie zgłoszenia posiadania takiego kota w Starostwie Powiatowym.

Serwal sawannowy kilka dni biegał po łąkach. Właścicielka zauważyła go niedaleko posesji

Kobieta miała na to dwa tygodnie i nie przekroczyła terminu. Mimo to policja będzie prowadzić postępowanie, czy zachowała wszystkie środki ostrożności w trzymaniu drapieżnego kota. Postępowanie jest na razie prowadzone w sprawie, a nie przeciwko – wyjaśniał aspirant sztabowy Tomasz Piwowarski z policji w Busku-Zdroju.

Policja podczas poszukiwań podkreśliła jednocześnie, że „serwal sawannowy widziany na terenie lasów, koło Głogowa w województwie dolnośląskim, to inny osobnik, niż ten, który uciekł z posesji koło Stopnicy”. Tam o czujność byli proszeni zwłaszcza bywalcy okolic Gola – Leśna Dolina. Co ciekawe Nadleśnictwo Głogów w sobotę podkreśliło, że drapieżny kot „został schwytany i jest już bezpieczny u swoich właścicieli”.

Czytaj też:
Polowanie na dziki w wielkim mieście. „Przed oknami mordowano zwierzęta”
Czytaj też:
Łoś zasnął na torach. Pociąg dojechał do Warszawy bez kilku wagonów

Źródło: WPROST.pl / Fakt