Samolot wylądował z pękniętą oponą. Chwile grozy na europejskim lotnisku

Samolot wylądował z pękniętą oponą. Chwile grozy na europejskim lotnisku

Dodano: 
Samolot Belavia
Samolot Belavia Źródło:Shutterstock
Koło zostało przebite już podczas startu, jednak i tak zdecydowano się na lądowanie. Uszkodzony samolot zablokował pas startowy białoruskiego lotniska.

Piloci samolotu lecącego ze Stambułu do Mińska musieli zdecydować się na lądowanie pomimo awarii koła. Do problematycznego lotu doszło 1 listopada. Jak podają białoruskie media, po wylądowaniu samolot zablokował pas startowy na długie godziny, a pasażerowie zostali ewakuowani.

Problem z kołem zauważono już przy starcie

„Samolot pasażerski linii lotniczych Belavia lecący na trasie Stambuł – Mińsk, pomimo problemów technicznych, pomyślnie wylądował w stolicy Białorusi. Załoga przeanalizowała sytuację i podjęła decyzję o udaniu się do docelowego lotniska krajowego w Mińsku” – poinformował ręcznik prasowy białoruskiego przewoźnika.

Jak wynika z danych serwisu Flightradar24, lot BRU784 dotarł do portu lotniczego w Mińsku o 22:05, po ponad godzinnym opóźnieniu. Już po starcie Boeinga z międzynarodowego lotniska w Stambule o 16:44, służby wiedziały, że mają do czynienia z poważną usterką. Pracownicy naziemni tureckiego lotniska, po dokonaniu przeglądu pasa startowego, zgłosili wieży możliwe problemy z podwoziem startującego samolotu 737-MAX 8. Według rzecznika, lądowanie samolotu z pękniętym kołem zakończyło się sukcesem, a pasażerowie i załoga na pokładzie nie odnieśli żadnych obrażeń.

Samolot wylądował w Mińsku mimo problemów

Tego typu awarie nie zawsze muszą oznaczać katastrofę. Przypadek Dreamlinera z 300 osobami na pokładzie potwierdza, że samolot może wylądować nawet bez koła. Sytuacja w Mińsku miała podobny finał. Boeingowi udało się bezpiecznie wylądować, choć nie obyło się bez kłopotów. Brak działającego koła spowodował problem z poruszaniem się maszyny, co uniemożliwiło zwolnienie pasa i zaparkowanie w wyznaczonej strefie. Pasażerowie zostali ewakuowani do terminala, a samolot udało się odholować dopiero po kilku godzinach. W wyniku zdarzenia samolot linii Pobeda lecący do Moskwy nie mógł opuścić Mińska o czasie. Inna maszyna musiała skorzystać z zapasowego lotniska w Homlu, aby bezpiecznie wylądować. „Zgodnie z obowiązującymi przepisami prowadzone jest dochodzenie w celu ustalenia przyczyny zniszczenia lewego koła podwozia głównego” – podała Belavia.

Czytaj też:
Samolot leciał z otwartymi drzwiami. Załoga miała łzy w oczach, pasażerowie nie wiedzieli, co się dzieje
Czytaj też:
Katastrofa awionetki w Brzeskiej Woli. „Silnik nie spełnia żadnych norm lotniczych”

Opracowała:
Źródło: news.zerkalo.io/sb.by