Podróżowała z córką i podawała się z Belgijkę. Do Polski nie wjedzie przez 3 lata

Podróżowała z córką i podawała się z Belgijkę. Do Polski nie wjedzie przez 3 lata

Dodano: 
Lotnisko
Lotnisko Źródło:Shutterstock
Na warszawskim lotnisku kolejny raz strażnicy mieli do czynienia z sytuacją, kiedy sfałszowane dokumenty uniemożliwiły podróż pasażerom. Tym razem sprawa była o tyle przykra, że dotyczyła również dziecka. Kobieta naraziła je na poważne konsekwencje.

O sprawie poinformował media Nadwiślański Oddział Straży Granicznej. Wszystko działo się na Lotnisku Chopina w Warszawie już na samym początku grudnia. Podczas odprawy strażnicy odkryli, że dwie pasażerki posługują się nieswoimi dokumentami. Kara za ten czyn jest dokuczliwa.

Matka i dziecko bez prawdziwych dokumentów

Miniony incydent okazał się wyjątkowo przykry dlatego, że dotyczył nie tylko dorosłej kobiety, ale również jej małoletniej córki. Obie planowały opuścić Warszawę i wylecieć aż do Toronto w Kanadzie, jednak ich plany zostały pokrzyżowane. Podczas odprawy na jaw wyszło, że posiadają sfałszowane dokumenty. Wynikało z nich, że są obywatelkami Belgii, a tak naprawdę pochodziły z Albanii.

29-letnia matka miała nadzieję, że uda jej się oszukać funkcjonariuszy, jednak ta sytuacja po raz kolejny udowadnia, że takie sztuczki kończą się niepowodzeniem. Dziś kontrolerzy posługują się na tyle nowoczesnymi urządzeniami, że trudno je przechytrzyć. W Warszawie wielokrotnie łapano już turystów, którzy posługiwali się np. podrobionym paszportem. W tym roku jeden z mężczyzn, zanim został zdemaskowany na Lotnisku Chopina, zdążył odwiedzić, Egipt, Turcję i Grecję.

Kobieta poniosła karę. O Polsce musi zapomnieć

Gdy kontrolerzy odkryli, że dokumenty matki i córki są podrobione, pokazały oryginalne paszporty. Niestety sprawa nie skończyła się dobrze. Jak podaje Nadwiślański Oddział Straży Granicznej, cudzoziemka została zatrzymana, a następnie przesłuchana w charakterze podejrzanej. Wszczęto wobec niej postępowanie przygotowawcze o czyn z art. 13 § 1 kk. w zw. z art. 264 § 2 kk. w zb. z art. 270 § 1 kk. w zw. z art. 11 § 2 kk. Przyznała się do czynu, ale odmówiła złożenia wyjaśnień.

Na koniec Albankom wydano nakaz powrotu do ich kraju oraz trzyletni zakaz wjazdu do Polski i pozostałych państw strefy Schengen. Niestety decyzja administracyjna objęła sankcją również małoletnią córkę. Wiadomo, że już kolejnego dnia od zajścia matka i dziecko opuściły nasz kraj.

Czytaj też:
Niebezpieczny incydent na Lotnisku Chopina. Z samolotu wydobywał się dym
Czytaj też:
Polak groził bombą i trotylem na Lotnisku Chopina. Nie wpuszczono go do samolotu

Opracowała:
Źródło: Nadwiślański Oddział Straży Granicznej