Capri, znana jako jedna z najbardziej luksusowych wysp europy zamieniła się w prawdziwą twierdzę. Na ulice wysłano setki policjantów i żołnierzy, na dachach rozmieszczeni zostali snajperzy. W gotowości pozostają także saperzy. Wszystko z powodu odbywającego się tu szczytu G7 z udziałem szefów dyplomacji. Na czas obrad zdecydowano się także na zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Zatoką Neapolitańską oraz wprowadzenie zakazu cumowania łodzi i jachtów przez turystów.
Zaostrzone kontrole na Capri
Ministrowie spraw zagranicznych z grupy G7 spotkali się w środę na włoskiej wyspie Capri. Obrady szefów dyplomacji z Kanady, Francji, Niemiec, Włoch, Japonii, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych potrwają trzy dni. To wyjątkowy czas dla wyspy, która przygotowuje się do wysokiego sezonu wakacyjnego. Choć zazwyczaj o tej porze roku przepełniona jest turystami, tym razem ze względu na światowy szczyt dostęp do wielu atrakcji będzie utrudniony. Wdrożono specjalne środki bezpieczeństwa i zaostrzono kontrole. Nad bezpieczeństwem światowych polityków będzie czuwać blisko 1400 funkcjonariuszy policji i żołnierzy, także w roli umieszczonych na dachach snajperów. Jak informuje włoska agencja Ansa, w gotowości pozostają też saperzy. To zupełnie inny krajobraz wyspy, niż ten, do którego przyzwyczajeni są podróżni. Capri bardziej przypomina pilnie strzeżony bastion niż znaną z pocztówek malowniczą wyspę.
Przestrzeń powietrzna zamknięta
Na czas obrad zamknięto przestrzeń powietrzną nad Zatoką Neapolitańską. Turyści, którzy udają się na wyspę jachtami, nie będą mogli zacumować swoich w Wielkiej Marinie. Pod specjalnym nadzorem znalazła się także jedna z najważniejszych atrakcji wyspy. To Lazurowa Grota, jedna z najpiękniejszych jaskiń morskich w Europie. Ci, którzy podczas wakacji pragną nieco większego spokoju, będą musieli poczekać do weekendu, kiedy pilnie strzeżeni politycy opuszczą perłę włoskiej turystyki.
Czytaj też:
Włochy zapraszają Polaków na wakacje. W ten region łatwo dojechać samochodemCzytaj też:
Turyści naciągani na opłaty we włoskich restauracjach? Zwykle się tego nie spodziewają