Wylecieli z Warszawy i ponownie w niej wylądowali. Wszystko przez awarię

Wylecieli z Warszawy i ponownie w niej wylądowali. Wszystko przez awarię

Dodano: 
Samolot
Samolot Źródło:Shutterstock
Pasażerowie chcący dolecieć do Norwegii 25 kwietnia nie mieli zbyt wiele szczęścia. Samolot z Warszawy udał się w kierunku Gdańska, po czym znów znalazł się w stolicy Polski.

Do nietypowej sytuacji doszło w miniony czwartek nad ranem. O sprawie zaczęły donosić zarówno zagraniczne, jak i polskie media. Chodzi o awarię, z którą mierzono się w Skandynawii. Ruch samolotów nad Norwegią został wstrzymany na co najmniej kilka godzin. Właśnie przez to polski samolot wykonał dziwny manewr i nie dotarł do Oslo.

Mieli wylądować w Oslo. Podróż zakończyli tam, gdzie zaczęli

Pechowa podróż spotkała pasażerów linii LOT. Po tym, gdy maszyna wystartowała, zauważono niespodziewany problem. Samolot miał lecieć z Warszawy do Oslo, a okazało się, że trafił do Gdańska i później ponownie do Warszawy. Przez zakłócenia, do których doszło nad Norwegią, zauważono wiele utrudnień. Dziwne było jednak to, że nikt z załogi nie wiedział komplikacjach wcześniej.

Po tym, gdy samolot wylądował w Warszawie, na jaw wyszło, że mowa o bardzo dużej awarii. Sytuacja wróciła do normy dopiero po trzech godzinach, a wcześniej przestrzeń powietrzna nad Norwegią była całkowicie zamknięta. Przez jeden błąd chaos zapanował na wielu lotniskach, w tym także w Polsce. Na miejscu szybko zaczęły się tworzyć kolejki, wiele lotów zostało opóźnionych, odwołanych lub przekierowanych. Na twarzach podróżnych widać było stres i zdenerwowanie.

Incydent potwierdzili przedstawiciele PLL LOT

Sprawę pechowego lotu z Polski do Oslo komentował w mediach m.in. Krzysztof Moczulski, rzecznik PLL LOT. „Z powodu awarii radarów i systemów ATC w Norwegii została zamknięta cała przestrzeń. Rejs LO481 WAW – OSL zawrócił Warszawy” – informował w rozmowie z TVN24.

W czwartek 25 kwietnia przez długi czas po awarii widać było, że sytuacja wciąż jest niepewne i napięta. PLL LOT informował m.in., że przedstawiciele Avinor – norweskiego operatora portów lotniczych – proszą o śledzenie komunikatów przekazywanych przez linie lotnicze. Mimo wznowienia ruchu po kilku godzinach, w ciągu dnia gdzieniegdzie wciąż występowały duże opóźnienia. Podkreślano, że może minąć trochę czasu, zanim samoloty będą ponownie kursować zgodnie z rozkładem.

Czytaj też:
Samolot musiał zawrócić na lotnisko. Wszystko przez awarię silnika
Czytaj też:
Samolot musiał zawrócić przez pasażera. Mężczyzna próbował otworzyć drzwi w trakcie lotu

Opracowała:
Źródło: NRK/TVN24