Samolot jest najbezpieczniejszym środkiem transportu, ale czasem również podczas lotu może dojść do potencjalnie zagrażających zdrowiu i życiu pasażerów sytuacji. Na początku roku jedna z maszyn musiała awaryjnie lądować po tym, gdy system wykrył niedomknięte drzwi. Teraz z kolei w branży lotniczej zawrzało, gdyż na pokładzie samolotu należącego do Air France wyczuwalny był zapach spalenizny. Piloci w tym przypadku również podjęli decyzję o szybszym zejściu na ziemię. Najbliższe lotnisko znajdowało się jednak w wyjątkowym miejscu.
Awaryjne lądowanie samolotu w Arktyce
Dreamliner Air France lądował awaryjnie w Iqaluit, czyli w miejscowości, która leży na terytorium Nunavut w Kanadzie, w jej arktycznej części. Miasto zamieszkiwane jest w większości przez Inuitów i zlokalizowane jest na Ziemi Bafina – drugiej co do wielkości wyspy Arktyki po Grenlandii.
W międzyczasie z Montrealu miał wystartować samolot, który odebrałby stąd pasażerów i przewiózł ich do Nowego Jorku. Warto dodać, że na pokładzie znajdowało się aż 260 podróżnych i 12 członków załogi. Miał lecieć z Paryża do Seattle.
W oświadczeniu w języku francuskim linie lotnicze podały, że samolot wylądował zapobiegawczo po wykryciu w kabinie zapachu spalenizny. Do zdarzenia doszło po ok. 6 godzinach podróży. Pojazd został uziemiony do czasu, aż załoga rozwiąże problem.
W kabinie czuć było spaleniznę
Linia lotnicza podała, że w samolocie przeprowadzane są kontrole techniczne. Nie podano informacji, co było przyczyną zapachu.
„Air France ubolewa nad niedogodnościami spowodowanymi tą sytuacją i powtarza, że bezpieczeństwo klientów i załóg jest dla niej absolutną koniecznością” – oznajmiła linia lotnicza.
Rzecznik rządu Nunavut powiedział, że nie zgłoszono żadnych szkód ani obrażeń. Weichien Chan poinformował w e-mailu, że władze lotniska Iqaluit współpracują z linią lotniczą, aby zapewnić pomoc. Międzynarodowe lotnisko Iqaluit znajduje się obok miasta i posiada jeden asfaltowy pas startowy.
Chan powiedział, że port lotniczy jest uwzględniony w planach lotów jako lotnisko dywersyjne dla wielu linii lotniczych i prywatnych operatorów podróżujących na trasach polarnych między Ameryką Północną, Azją i Europą.
Na lotnisku raz na 2-3 miesiące samoloty są zmieniane ze względów technicznych lub medycznych.
Czytaj też:
Sprzedawali pasażerom bilety na nieistniejące połączenia. Linia zapłaci historyczną karęCzytaj też:
25 godzin na pokładzie samolotu. Chińska linia lotnicza rusza z rekordową trasą