Wenecja od długiego czasu zmaga się z nadmierną turystyką, która zagraża nie tylko środowisku, ale też powoduje u dyskomfort lokalnej społeczności. Władze miasta postanowiły uporać się z tym problemem, wprowadzając opłatę dla gości, którzy zaglądają tu na jeden dzień. Weszła ona w życie w kwietniu. Jakie efekty przyniósł ten zabieg? Okazuje się, liczba przyjezdnych wcale nie spadła.
Opłata w Wenecji nie działa. Liczba turystów rośnie
Radny Giovanni Andrea Martini twierdzi, że opłata za wstęp do Wenecji okazała się porażką od czasu jej wprowadzenia 25 kwietnia w święto Wyzwolenia i Dzień Świętego Marka.
„Wprowadzenie biletów wstępu do Wenecji żałośnie się nie sprawdziło, ponieważ liczą się liczby. Bilet w żaden sposób nie zmniejszył napływu turystów ani nie opóźnił liczby przyjazdów, a wręcz przeciwnie, liczba przyjazdów jest większa w porównaniu z poprzednimi latami” – mówił Giovanni Andrea Martini na konferencji w Rzymie.
Okazuje się, że 19 maju liczba turystów w Wenecji wyniosła 70 tys., a 23 kwietnia 2023 roku 66 tys. Z kolei 2 czerwca 2023 roku, w Dzień Włoch, 65 tys. osób przybyło do miasta.
„Dziś miasto jest zamknięte z powodu woli politycznej władz, które tym posunięciem przyniosły trochę pieniędzy, ale nie uratowały duszy Wenecji” – dodał polityk. „Wenecja jest zniszczona, ponieważ została wykorzystana jedynie do przynoszenia gotówki”.
Turyści muszą płacić za wjazd do Wenecji
Od 25 kwietnia Wenecja testuje opłatę za wstęp w wysokości 5 euro dla jednodniowych turystów i będzie to robić do końca lipca. Jest to testowy program, który wprowadzono, aby ograniczyć liczbę gości zatrzymujących się tutaj tylko na jeden dzień. Jednak wielu mieszkańców Wenecji skrytykowało bilet wstępu jako nieskuteczny w kontrolowaniu liczby gości, potępiając jednocześnie radę miasta za przeoczenie kluczowych kwestii, takich jak kryzys mieszkaniowy.
Przyjezdni narzekają na to, że system rejestracji swojej wizyty w Wenecji – z którego trzeba skorzystać nawet, jeśli się jest zwolnionym z opłaty za wjazd – jest nieintuicyjny i proces trwa długo.
Były burmistrz Wenecji Massimo Cacciari nazwał tę opłatę „absurdalną” i nakazał turystom nie płacić, twierdząc, że jest to sprzeczne ze swobodą przemieszczania się. Trzeba jednak zaznaczyć, że w ciągiu pierwszych 11 dni obowiązywania podatku turystycznego Wenecja zarobiła 1 mln euro.
Po okresie próbnym opłata może zostać zwiększona do 10 euro dziennie. Za próbę wjazdu bez biletu grożą kary w wysokości do 300 euro.
Czytaj też:
Nowa opłata dla turystów w trzech nadmorskich miastach. Będzie obowiązywała od 1 lipcaCzytaj też:
Najtańsze miesiące na zwiedzanie europejskich miast. Wiemy, kiedy odwiedzić Paryż, a kiedy Berlin