Wymusił awaryjne lądowanie. Teraz będzie musiał zapłacić za paliwo

Wymusił awaryjne lądowanie. Teraz będzie musiał zapłacić za paliwo

Dodano: 
Samolot w Australii, zdjęcie ilustracyjne
Samolot w Australii, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Ryan Fletcher
Sąd Rejonowy w Perth wydał wyrok w sprawie pasażera, który w zeszłym roku doprowadził do awaryjnego lądowania. Podróżny będzie musiał zapłacić za zmarnowane paliwo.

Pasażer jednej z australijskich linii został obciążony karą finansową w wysokości 8630 dolarów australijskich z powodu złego zachowania na pokładzie samolotu, które doprowadziło załogę do podjęcia decyzji o awaryjnym lądowaniu. Zdarzenie, które miało miejsce we wrześniu ubiegłego roku, trafiło na wokandę. Sąd Rejonowy w Perth zdecydował, że niesforny podróżny będzie musiał zapłacić za zużyte paliwo.

20 tysięcy za paliwo do samolotu

Złe zachowanie na pokładzie może nas naprawdę drogo kosztować. Podróżni ryzykują nie tylko umieszczeniem ich na czarnej liście, oznaczającej dożywotni zakaz korzystania z usług linii lotniczej, ale także otrzymaniem wysokiej kary pieniężnej, która może zostać nałożona przez sąd. Do takiej sytuacji doszło właśnie w Australii, gdzie w ubiegłym roku miał miejsce niefortunny lot, podczas którego jeden z pasażerów doprowadził do zawrócenia maszyny na lotnisko wylotu. Choć nie sprecyzowano, jakich czynów dopuścił się pasażer, wiadomo, że zachowanie mężczyzny miało wpływ na przerwanie rejsu z Perth do Sydney. Sąd Rejonowy w Perth w sprawie przykrego incydentu z 25 września 2023 roku orzekł winę pasażera, skazując go na zapłatę za dodatkowo zużyte paliwo.

Sąd wycenił zmarnowane paliwo lotnicze na 8630 dolarów australijskich, czyli równowartość około 22 300 złotych. Mężczyzna zapłaci także dodatkową grzywnę w wysokości 6055 dolarów australijskich. Łącznie z poniesionym kosztem biletu lotniczego, podróż mogła kosztować pasażera nawet ponad 40 tysięcy złotych.

Ostrzeżenie dla innych pasażerów

Choć nazwa linii lotniczej i personalia sprawcy pozostają nieznane, wyrok może być przestrogą dla innych podróżnych. „Ten incydent powinien być ostrzeżeniem, że przestępcze zachowanie na pokładzie może wiązać się z wysokimi kosztami dla sprawcy” – powiedziała w oświadczeniu Shona Davis, pełniąca obowiązki dyrektora Australijskiej Policji Federalnej. „O wiele prościej jest stosować się do poleceń personelu linii lotniczych, niż stwarzać niepotrzebne problemy, które mogą skończyć się dla ciebie nadwyrężeniem budżetu” – dodała.

Czytaj też:
Lot na Ibizę zamienił się w koszmar. Małżeństwo wyrzucone z samolotu
Czytaj też:
Pasażerowie byli za głośno? Awantura w pociągu PKP

Opracowała:
Źródło: CNN