To miał być zwykły poranek. Kierowcę zaskoczył futrzany szofer

To miał być zwykły poranek. Kierowcę zaskoczył futrzany szofer

Dodano: 
Leniwiec
Leniwiec Źródło: Shutterstock
O tym, że zwierzęta potrafią zaskoczyć ludzi, przekonaliśmy się już niejeden raz. Tym razem sensację wywołał leniwiec, który postanowił wprosić się do samochodu i chwycić za kierownicę.

Do niecodziennego incydentu doszło w Brazylii. To właśnie tam jeden z mężczyzn zauważył leniwca śmiało panoszącego się po wnętrzu pojazdu. Ssak zawisnął na kierownicy i nic nie robił sobie z tego, że nie jest właścicielem samochodu. Śmiałka udało się uwiecznić na nagraniu. Wideo zrobiło furorę w sieci.

Futrzak chwycił za kierownicę

Leniwce to zdecydowanie ciekawe i przyjaźnie wyglądające stworzenia. Żyją głównie w lasach Ameryki Południowej i znane są ze swojego nadrzewnego trybu życia czy długich drzemek. Jak się okazuje czasem, zamiast skakania po gałęziach wybierają ekstremalne rozrywki. Osobnik z Brazylii, postawił na włamanie i chciał pokierować pojazdem.

Właścicielem samochodu niemal uprowadzonego przez leniwca był 73-latek z miejscowości Manaus w brazylijskim stanie Amazonas. Widoku, który zastał rankiem 29 października, nigdy nie zapomni. Jak nietrudno wywnioskować z nagrania, jego reakcja była bardzo pozytywna. Zaczął od dokumentowania zdarzenia, a dopiero później wezwał pomoc.

Zwierzę beztrosko huśtające się na kierownicy pojazdu zostało zabrane przez specjalne służby, następnie wypuszczono je do lasu, gdzie dalej bezpiecznie mogło eksplorować dzikie tereny.

Leniwiec „kierowca” królem sieci

Filmik, na którym widać leniwca za kierownicą wywołał wiele emocji i pojawił się w wielu mediach społecznościowych. Udostępniany był zarówno w Polsce jak i za granicą. Internauci, którzy mieli okazję zobaczyć nagranie, reagowali śmiechem i nie szczędzili humorystycznych komentarzy. „Założę się, że będzie ostrożnym kierowcą” – pisała jedna z osób pod nagraniem z serwisu YouTube.

Egzotyczne zwierzęta zaskakiwały nas już wiele razy. Ostatnio głośno było m.in. o koali, który wybrał się na poranną wycieczkę po stacji kolejowej w Australii. Spacerował m.in. po schodach i z zaciekawieniem rozglądał się po okolicy. W tamtym przypadku również konieczna była interwencja strażników. Byliście kiedyś zaskoczeni przez futrzane osobniki?

Czytaj też:
Myślała, że to sąsiad. Okazało się, że do domu wszedł aligator
Czytaj też:
Nietypowy gość w polskim pociągu. Chodził nad głowami pasażerów

Opracowała:
Źródło: nationalworld.com