Rosnące ryzyko związane ze stale zwiększającą się liczbą odwiedzających w Pompejach spowodowało, że starożytne miasto postanowiło wprowadzić nowe zasady. Według nich, goście włoskiej atrakcji będą musieli dostosować się do limitu odwiedzin, który ma wejść w życie już 15 listopada. Zmieni się także forma biletów oraz czas zwiedzania stanowiska słynnego stanowiska archeologicznego. Tego typu rozwiązania wprowadzono już wcześniej m.in. w greckim Akropolu.
Pompeje chcą zmniejszyć liczbę odwiedzin
Maksymalnie 20 tysięcy – tyle osób dziennie już od 15 listopada będzie mogło wejść na teren stanowiska archeologicznego w Pompejach koło Neapolu. To reakcja na coraz dynamiczniej rozwijającą się turystykę w regionie, która jest sporym problemem szczególnie w sezonie wakacyjnym. Właśnie wtedy, aby uniknąć tłumów, odwiedzającym ma zostać przydzielony także konkretny przedział czasu na zwiedzanie. Zmieni się także forma biletów zakupionych przez internet, które od teraz mają zawierać imię i nazwisko gościa.
Od 1 kwietnia do 31 października tego roku starożytne miasto zniszczone w 79 roku n.e przez erupcję Wezuwiusza odwiedziło ponad 4 miliony osób (nawet 36 tysięcy podczas jednego dnia). „Pracujemy nad serią projektów mających na celu zmniejszenie presji antropogenicznej na ten obszar, która może być ryzykowna zarówno dla ludzi, na przykład w przypadku trzęsienia ziemi, jak i dla dziedzictwa, tak wyjątkowego i delikatnego. Naszym celem jest powolna, zrównoważona, przyjemna i niemasowa turystyka” – mówi dyrektor parku Gabriel Zuchtriegel cytowany przez CNN.
Rozwiązaniem rozproszenie turystów
Już kilka lat temu władze regionu wpadły na pomysł rozproszenia turystów licznie odwiedzających Pompeje. Utworzono „Grande Pompei”, czyli park archeologiczny, na który składa się zarówno słynne miasto, jak i położone nieopodal wille w Boscoreale, Torre Annunziata i Castellammare di Stabia. Dzięki dodaniu kolejnych punktów zwiedzania i zorganizowaniu transportu pomiędzy nimi, turyści nie skupiają się tylko na kilku najważniejszych punktach wizyty, co w przeszłości generowało chaos i zatory.
Czytaj też:
Limity turystów pod słynną fontanną. Władze Rzymu planują zmianyCzytaj też:
To najtańsze miasta na zwiedzanie. Jedno ma aż 976 darmowych atrakcji