Zatonięcie statku w Egipcie. Rzecznik MSZ przekazał informacje o Polakach

Zatonięcie statku w Egipcie. Rzecznik MSZ przekazał informacje o Polakach

Dodano: 
Medycy czekają na potencjalnych ocalałych po zatonięciu statku Sea Story w Marsa Alam, 25 listopada
Medycy czekają na potencjalnych ocalałych po zatonięciu statku Sea Story w Marsa Alam, 25 listopada Źródło: PAP/EPA / STR
Polacy byli wśród pasażerów statku Sea Story, który zatonął w poniedziałek 25 listopada w okolicach Marsa Alam w Egipcie. Informację przekazał rzecznik MSZ, Paweł Wroński.

W poniedziałek 25 listopada u wybrzeży popularnego egipskiego kurortu Marsa Alam zatonął statek z turystami. Miejsce jest uwielbiane także przez zagranicznych gości z Polski. Początkowo nie było jasne, jakiej narodowości są zaginieni pasażerowie. Media informowały, że udało się uratować 28 osób, a 16 było zaginionych.

Katastrofa statku w Marsa Alam. Polacy byli na pokładzie

We wtorek rzecznik MSZ Paweł Wroński przekazał ustalenia służb konsularnych dotyczące obywateli Polski. Wiadomo, że na pokładzie było dwoje obywateli Polski, kobieta i mężczyzna. Są on uznani za zaginionych.

– Według ostatnich ustaleń na pokładzie było 44 pasażerów: 13 członków egipskiej załogi i 31 pasażerów kilkunastu narodowości. W tym, według naszych informacji już potwierdzonych, dwójka pasażerów posiadających obywatelstwo polskie – mówił we wtorek Paweł Wroński.

Rzecznik MSZ dodał, że turyści nie zarejestrowali się w systemie Odyseusz przed wyjazdem. Aplikacja służy do zgłaszania swoich podróży za granicę – w przypadku wystąpienia sytuacji nadzwyczajnych służby konsularne mogą udzielać informacji oraz pomocy Polakom za granicą.

Luksusowy jacht Sea Story znajdował się na zachodnim wybrzeżu Morza Czerwonego i przewoził 31 turystów. Łącznie na pokładzie były 44 osoby. Według lokalnych mediów jeden z członków załogi wysłał sygnał SOS o godzinie 5:30 rano, po czym z jednostką utracono kontakt.

Wiadomo, że luksusowy jacht wywrócił się po wypłynięciu z przystani Port Ghalib, niedaleko Marsa Alam na wybrzeżu Morza Czerwonego w Egipcie. Turyści wybrali się nim na wyprawę nurkową, która miała trwać do piątku, 29 listopada. Tego dnia łódź powinna zacumować w Hurghadzie.

Rządowy dziennik egipski Ahram Online informował, że służby meteorologiczne prognozowały wzburzenie wody w Morzu Śródziemnym i Czerwonym w niedzielę i poniedziałek. Miały także rekomendować zawieszenie rejsów w te dni. Oficjalne przyczyny zatonięcia na razie nie są znane.

Akcja ratunkowa ruszyła natychmiast po nadaniu sygnału SOS. Gubernator Morza Czerwonego, generał dywizji Amr Hanafi, przekazał, że część ocalałych została przetransportowana z miejsca zdarzenia drogą powietrzną. Pozostałym poszkodowanym udzielono pomocy na statkach ratowniczych, do czasu przybycia fregaty wojskowej. Ta zabrała ich na brzeg.

Czytaj też:
Samochód wypadł z promu wprost do oceanu. Turyści płynęli na Teneryfę
Czytaj też:
Statek wycieczkowy uderzył w mur. 17 turystów rannych

Źródło: TVN24, Interia, CBS News, aljazeera.com