Dobre informacje dla podróżnych płyną z portu lotniczego we Wrocławiu. Przyszłej wiosny z lotniska na Strachowicach wystartują połączenia dawno niewidzianego przewoźnika. Skandynawskie linie lotnicze SAS uruchomią rejsy z Dolnego Śląska do stolicy Danii. Polacy będą mogli dostać się do Kopenhagi na pokładach wygodnych samolotów aż sześć razy w tygodniu. To dobra okazja na realizację krótkiego city breaku, podczas którego zobaczymy największe skarby położonego nad Bałtykiem miasta.
Dania z Wrocławia na pokładach SAS
Linie lotnicze SAS znowu zagoszczą we Wrocławiu. Przewoźnik, który pierwsze loty z Dolnego Śląska zainaugurował już w 1998 roku, po kilku latach nieobecności kolejny raz pojawi się na Strachowicach. Pierwszy lot po powrocie został zaplanowany na 30 marca 2025 roku. Turyści na pokładzie Bombardiera CRJ-900 polecą do jednego z głównych portów w ofercie przewoźnika – na lotnisko Kopenhaga-Kastrup. Loty będą trwać około 70 minut i odbywać się od poniedziałku do niedzieli, z wyjątkiem sobót. „Zgodnie z rozkładem lotów starty z Kopenhagi mają się odbywać o 17:40, a lądowania we Wrocławiu o 18:55. Loty w odwrotnym kierunku mają startować o 19:30 i lądować w stolicy Danii o 20:40” – informuje Agencja Lotnicza Altair.
City break w Kopenhadze
Częste loty i dogodne godziny połączeń umożliwią wrocławianom realizację krótkich, weekendowych wyjazdów do miasta uważanego za jedno z najlepszych miejsc do życia w Europie. Mieszkańcy, którzy skończą pracę w piątek o 17:00, o 20:40 będą już w stolicy Danii. W drogę powrotną Polacy wyruszą w niedzielę o 17:40, spędzając blisko dwie doby na miejscu. Z lotniska Kopenhaga-Kastrup do centrum można dostać się transportem publicznym w zaledwie pół godziny. To wszystko sprawia, że położone nad Bałtykiem miasto słynące z pomnika Małej Syrenki to idealny kierunek city breakowy, szczególnie wiosną i latem. Temperatury w Kopenhadze spodobają się tym, którzy w wakacyjne miesiące marzą o ucieczce od upałów.
Czytaj też:
Tego nikt się nie spodziewał. Dziewięć nowych tras z lotniska w ModlinieCzytaj też:
Wcale nie Wielka Brytania. Tutaj Polacy wyjadą na święta i nowy rok