Hotel w turystycznym raju stanął w płomieniach. Trzy osoby nie żyją

Hotel w turystycznym raju stanął w płomieniach. Trzy osoby nie żyją

Dodano: 
Pożar w Bangkoku
Pożar w Bangkoku Źródło: PAP / Pap/epa/narong sangnak
Sześciopiętrowy hotel w centrum Bangkoku stanął w płomieniach. Trzech turystów straciło życie, kilka osób trafiło do szpitala.

Tajska policja potwierdziła śmierć trójki zagranicznych turystów, którzy zginęli w pożarze hotelu w stolicy kraju. Do zdarzenia doszło w niedzielę w centrum Bangkoku, na znanej wśród backpackerów ulicy Khao San Road. Ogień pojawił się nagle w jednym z pokoi na 5. piętrze sześciopiętrowego hotelu Ember. W chwili zagrożenia w budynku przebywało 75 osób. Na obecną chwilę narodowość ofiar nie została podana do wiadomości publicznej. W sprawie prowadzone jest dochodzenie.

Hotel stanął w płomieniach, w środku wielu turystów

Ostatnia niedziela grudnia przyniosła tragiczne zdarzenia nie tylko w Korei Południowej. W centrum stolicy Tajlandii doszło do fatalnego w skutkach pożaru hotelu Ember na imprezowej ulicy Khao San Road, popularnej szczególnie przez niskobudżetowych turystów z plecakami. Ogień rozprzestrzenił się po budynku w niedzielę wieczorem. Źródłem miał być pokój numer 511, znajdujący się na piątym piętrze sześciopiętrowego obiektu. Choć płomienie ostatecznie udało się ugasić dzięki szybkiemu wezwaniu strażaków, którzy wybili szyby aby dostać się do uwiezionych, trzech turystów straciło życie. Jak podają tajskie media, jedna osoba zmarła na miejscu, a dwie kolejne w szpitalu. Hospitalizacji nadal wymaga kolejnych kilku turystów, którzy zatruli się dymem. Narodowość ani wiek ofiar nie zostały potwierdzone przez policję, która wciąż prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Przyczyny wypadku pozostają nieznane. W momencie pożaru w budynku przebywało 75 osób. Obecnie hotel pozostaje zamknięty.

twitter

Rosną obawy przed sylwestrem w Bangkoku

Bangkok spodziewa się olbrzymiej ilości turystów świętujących powitanie Nowego Roku. Pożar zwiększył więc obawy dotyczące bezpieczeństwa turystów podczas sylwestra. Na samej Khao San Road miasto spodziewa się co najmniej 20 tysięcy zagranicznych gości. „Teraz wszyscy się boją, ale nie powinniśmy mieć zbyt wielu powodów do zmartwień. Mamy ponad 150 policjantów i pracowników okręgowych, którzy będą czuwać nad bezpieczeństwem na Khao San Road” – uważa Sanga Ruangwattanakul, prezes stowarzyszenia lokalnych przedsiębiorców.

Czytaj też:
Dramatyczny finał zimowej wycieczki. Autokar z podróżnymi wpadł do jeziora
Czytaj też:
Tragedia w Boże Narodzenie. „Jak są turyści, to musi być kąpiel w Bałtyku”

Opracowała:
Źródło: dw.com/khaosodenglish.com