Zaginiona Bursztynowa Komnata od lat ekscytowała poszukiwaczy skarbów na Mazurach. Choć legendarnego miejsca ostatecznie nie udało się jej odnaleźć, zlecono jednak budowę repliki, którą po raz pierwszy pokazano turystom w miniony weekend. Bartłomiej Plebańczyk z Muzeum w Mamerkach mówi o olbrzymim sukcesie nowej atrakcji. „Mieliśmy pełen parking. Ludzie już wysyłają znajomym zdjęcia, zachęcają przyjaciół do przyjazdu” – czytamy w artykule Gazety Wyborczej. Właściciele placówki już szykują się na kolejny najazd odwiedzających, który czeka ich w majówkę.
Bursztynowa Komnata otwarta dla turystów
W tym roku Mazury będą niewątpliwym hitem majówki i to nie tylko z powodu swoich walorów naturalnych. W Mamerkach w gminie Węgorzewo otwarto atrakcję, która przyciągnie zarówno wielbicieli historii jak i amatorów pięknych wnętrz. W miniony weekend po raz pierwszy zobaczyli Bursztynową Komnatę. Choć to niestety tylko wierna replika zaginionego w czasie II wojny światowej wnętrza, zrobiła ona spore wrażenie na odwiedzających.
Do tej pory Mamerki i tutejsze muzeum, podobnie jak leżący nieopodal Wilczy Szaniec, Polacy odwiedzali głównie po to, by zobaczyć dobrze zakonserwowane bunkry III Rzeszy. „O ile panowie chcieli oglądać bunkry i ekspozycje związane z wojną jak najdłużej, to panie na ogół szybko zaczynały się nudzić. Bursztynowa Komnata to zmieniła i to kobiety chcą ją zobaczyć. Obiekt podoba się jednak wszystkim. Ludziom opadają szczęki, bo wygląda po prostu pięknie” – mówi inicjator budowy repliki Bartłomiej Plebańczyk w rozmowie z Gazetą Wyborczą. „Szczególnie duże wrażenie robi przejście z mrocznego bunkra do bajkowego świata” – dodaje przedstawiciel muzeum.
Mamerki to hit na majówkę
Zainteresowanie przerosło organizatorów, którzy mówią o pełnym parkingu już pierwszego dnia wystawy. Muzeum liczy, że w tę majówkę uda się pobić kolejne rekordy, a tym samym, choć częściowo zwrócić koszt budowy obiektu. Bilet dla osoby dorosłej kosztuje 32 złote, a dla dzieci i młodzieży 27 złotych.
Bartłomiej Plebańczyk pokrył budowę kopii komnaty z własnych funduszy. Mimo że ostatecznie bursztyn zdecydowano się zastąpić masa plastyczną, budowa obiektu wraz z pawilonem i wyposażeniem kosztowała trzy miliony złotych.
Czytaj też:
„Mazowiecka Toskania” tylko godzinę od Warszawy. Tutaj złapiesz oddech w majówkęCzytaj też:
To najpiękniejsze miasteczko we Włoszech. Wygrało w ważnym konkursie