Polscy turyści wybrali się na urlop do Albanii. Już pierwszego dnia pobytu mężczyzn obudził hałas związany z pracami rozbiórkowymi dwóch basenów hotelowych. W ciągu kilku dni zburzono także nadmorską promenadę i zejście do morza, przez co turyści zostali pozbawieni podstawowych atrakcji ośrodka.
Warunki pobytu pogarszały się z dnia na dzień. Goście musieli czekać na posiłki w długich kolejkach, a z powodu ograniczonej liczby dań przychodzili do restauracji na początku wyznaczonych godzin. „Zrezygnowano z podawania podwieczorku” – wskazano w komunikacie TSUE. W ostatnich dniach pobytu rozpoczęto kolejne prace budowlane – tym razem nad dobudową piątego piętra hotelu.
Po powrocie do kraju Polacy zażądali zwrotu kosztów wyjazdu i wypłaty odszkodowania. Sąd, rozpatrując sprawę, zwrócił się do TSUE z pytaniem, czy możliwy jest pełen zwrot ceny wycieczki, mimo że część usług została zrealizowana.
Polacy walczyli o zwrot kosztów wakacji. TSUE po ich stronie
Trybunał uznał, że w sytuacji, gdy jakość usług turystycznych jest rażąco niewystarczająca, podróżnym przysługuje prawo do pełnego zwrotu kosztów. Nawet jeśli niektóre usługi były dostępne, ich nienależyte wykonanie może sprawić, że impreza turystyczna straci sens i nie leży już w interesie klienta.
Jednocześnie TSUE wskazał, że odszkodowanie nie przysługuje, jeśli organizator udowodni, że przyczyny problemów były niezależne i nieprzewidywalne, np. wynikały z decyzji władz publicznych. „Do sądu krajowego należy ustalenie, czy organizator turystyki lub zarządca obiektu byli poinformowani o decyzji o rozbiórce” – podkreślił Trybunał.
TSUE zaznaczył też znaczenie przejrzystości działań władz. Jeśli prace rozbiórkowe wynikały z aktu administracyjnego, powinny być wcześniej ogłoszone publicznie. Ostateczną decyzję w sprawie zwrotu pieniędzy dla polskich turystów podejmie sąd w Polsce.
Czytaj też:
„Albańskie Alpy” na jesień. Piękne widoki i cieplej niż w PolsceCzytaj też:
Grecka wyspa na zakończenie sezonu. Na loty w dwie strony wydamy 450 zł
