Kosmiczne ceny w Zakopanem. Tyle trzeba zapłacić za przejazd nowym busem

Kosmiczne ceny w Zakopanem. Tyle trzeba zapłacić za przejazd nowym busem

Dodano: 
Elektryczny bus wjedzie na szlak do Morskiego Oka
Elektryczny bus wjedzie na szlak do Morskiego Oka Źródło: X / Paulina Hennig-Kloska
Nowe busy do Morskiego Oka odjeżdżają bez pasażerów nawet w majówkę. Wiemy, ile trzeba zapłacić za przejazd „elektrykiem”.

W czwartek 1 maja na szlaku prowadzącym z Palenicy Białczańskiej do Morskiego oka po raz pierwszy kursowały busy elektryczne. Alternatywa dla transportu spalinowego i konnych zaprzęgów okazała się jednak zbyt droga na kieszeń wielu turystów. Za przejazd w jedną stronę trzeba zapłacić nawet 100 złotych. Tatrzański Park Narodowy uważa jednak, że odwiedzający potrzebują czasu, by przyzwyczaić się do nowego środka komunikacji. „Będziemy się przyglądać, jak to działa, naprawiać i modyfikować” – mówi Magdalena Zwijacz-Kozica dla Gazety Krakowskiej.

Tłumy w Tatrach na majówkę

Majówka w Zakopanem ruszyła z wielkim rozmachem – tłumy turystów zjechały się do stolicy polskich Tatr jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem długiego weekendu. Znalezienie odpowiedniej kwatery nie było łatwe, bo jeszcze w kwietniu w kurorcie i jego okolicach wynajęto nawet 90 procent dostępnych miejsc noclegowych. Dojazd również okazał się wyzwaniem, bo pomimo otwartego tunelu na Zakopiance, na drodze tworzyły się ogromne korki, szczególnie na odcinku przed Nowym Targiem. Ci, którzy wybrali pociągi, również nie uniknęli ścisku – na niewielkim dworcu w Zakopanem 1 maja trudno było przejść z walizką.

Na busy nie ma chętnych

Niestety na takie zainteresowanie nie mogły liczyć wyczekiwane elektryczne busy, które w czwartek miały swoją oficjalną premierę. Jak podaje RMF, chętnych na pierwszy przejazd z Zakopanego do Morskiego Oka nie było wcale. Pasażerowie pojawili się dopiero na kursie startującym z Palenicy Białczańskiej, jednak ich liczba wciąż nie była zadowalająca. „Na razie zainteresowanie jest niewielkie, ale TPN zapewnia, że to dopiero początek” – pisze Gazeta Krakowska.

Brak sukcesu ma wynikać z wysokich cen przejazdu. Za pokonanie trasy z Zakopanego do najsłynniejszego tatrzańskiego jeziora na pokładzie „elektryka” trzeba zapłacić 100 złotych (a nawet 110 zł, jeśli bilet kupimy nie online, a w Punkcie Informacji Turystycznej). Za nieco krótszy kurs z Palenicy pasażerowie muszą uiścić opłatę w wysokości 80 złotych.

Czytaj też:
Słowackie Tatry na wyciągnięcie ręki. Bilet kosztuje mniej niż 20 złotych
Czytaj też:
To miasto nad morzem będzie hitem majówki. „Niemal stuprocentowe obłożenie”

Opracowała:
Źródło: gazetakrakowska.pl/krakow.tvp.pl/fakt.pl/rmf24.pl