31-letni Igor Holewiński zaginął na portugalskiej wyspie ponad tydzień temu. Turysta wybrał się w góry – planował zdobyć Pico Ruivo, najwyższy szczyt Madery o wysokości 1862 m n.p.m.
Po tym, gdy przesłał lokalizację siostrze, kontakt z nim urwał się. Ostatni sygnał z jego telefonu pochodził z obszaru Levada dos Tornos. Zaniepokojeni bliscy zawiadomili służby o zaginięciu Igora.
Znaleziono ciało Igora Holewińskiego
9 listopada portal DIÁRIO przekazał tragiczne wieści – poinformował o znalezieniu ciała 31-latka, w trudno dostępnej lokalizacji w dzielnicy Ribeira Grande, w Faias. Zauważył je przewodnik z prywatnej ekipy ratunkowej zatrudnionej przez rodzinę i bliskich zaginionego turysty. 31-latek miał spaść z wysokości.
Informację o znalezieniu ciała potwierdził w rozmowie z PAP Frederico Jesus z komendy policji w gminie Sao Vicente. Doprecyzował, że ciało 31-letniego mężczyzny zauważono „w trudno dostępnym miejscu, przez cywila, który nie był związany ze śledztwem prowadzonym w związku z zaginięciem obywatela Polski”. Dodał, że znajdowało się około 500 metrów od ścieżki biegnącej wzdłuż kanału, tzw. lewady, w pobliżu miejscowości Boaventura w północnej części wyspy. Jest to stromy i zalesiony teren.
Policjant przekazał, że ciało zostanie przetransportowane do szpitala (prawdopodobnie w Funchal), gdzie zostanie przeprowadzona sekcja zwłok.
Intensywne poszukiwania trwały tydzień
Poszukiwania były prowadzone na szeroką skalę – brały w nich udział m.in. Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza Policji Bezpieczeństwa Publicznego, przy udziale członków Narodowej Gwardii Republikańskiej, Regionalnej Służby Obrony Cywilnej, Policji Leśnej i Instytutu Ochrony Lasów i Przyrody (IFCN) oraz prywatna ekipa ratunkowa. Akcję poszukiwawczą trzeba było kilka razy przerwać ze względu na warunki pogodowe.
Czytaj też:
Polak zaginął na Maderze. 31-latka szukają portugalskie służbyCzytaj też:
Tajemnicze zaginięcie turysty z Polski. Ślad urwał się na portugalskiej wyspie
