W środę rano Indie rozpoczęły pełnoskalowy atak na Pakistan w odwecie za zamach na turystów przeprowadzony 22 kwietnia w Pahalgam. W obliczu rosnącego zagrożenia Ambasada Rzeczpospolitej odradza jakiekolwiek podróże do Pakistanu, którego przestrzeń powietrzna pozostaje zamknięta. Rzecznik prasowy Polskich Linii Lotniczych LOT wydał komunikat dotyczący połączeń do Indii. W oświadczeniu Krzysztof Moczulski wspomina o alternatywnych trasach.
Loty do Indii nie zostają zawieszone
LOT ma dobrą informację dla swoich klientów. Mimo eskalacji konfliktu na linii Indie-Pakistan, loty do Delhi i Mumbaju będą w dalszym ciągu odbywać się według rozkładu. Przewoźnik będzie musiał polecieć jednak zmodyfikowaną trasą. „Samoloty LOT wykonujące rejsy do Indii będą wykorzystywały alternatywne trasy z pominięciem przestrzeni powietrznej Pakistanu” – poinformował Krzysztof Moczulski w mediach społecznościowych. Podobne rozwiązanie wdrożyły także inne linie lotnicze, które poprowadzą samoloty nad Zatoką Arabską i Morzem Arabskim. Taka zmiana będzie miała wpływ na długość podróży.
W samolocie pasażerowie spędzą więcej czasu
Jak wynika z danych Flighradar24, loty z Europy do Indii z uwzględnieniem alternatywnej trasy, trwają teraz nawet o godzinę dłużej. Niestety ograniczenia w przeprowadzeniu lotów krótszą trasą mogą okazać się nie tylko chwilowym problemem, ale długoterminowym wyzwaniem – w 2019 roku Pakistan zamknął przestrzeń powietrzną dla Indii na pięć miesięcy.
Turystom pozostaje mieć nadzieje, że już zatłoczona Zatoka Arabska pomieści wszystkich przewoźników, a operacje lotnicze będą przeprowadzane płynnie. Niestety, ale zmiana trasy teoretycznie może mieć wpływ na częstsze występowanie opóźnień.
Czytaj też:
Linie odwołują loty z Polski do Izraela. Rebelianci zapowiadają kolejne atakiCzytaj też:
Indie zaatakowały Pakistan. Pięć celów, kilkadziesiąt ofiar