Spontaniczny wyjazd nad niemiecki Bałtyk to dla naszych sąsiadów spory wydatek. Nic dziwnego, że urlopowicze z Berlina, Hamburga czy Dortmundu wolą wydawać pieniądze w złotówkach. Wakacje w Polsce, to według Niemców gwarancja braku tłumów, pięknej przyrody i co najważniejsze – niskich cenach. „Tuż obok znajduje się tańsza alternatywa” – piszą o naszym kraju. Zwracają uwagę szczególnie na jeden kurort, który dodatkowo może pochwalić się statusem uzdrowiska.
Niemcy wolą Polskę
Nie da się ukryć, że polskie wybrzeże od lat jest jednym z ulubionych kierunków turystów z Niemiec, szczególnie tych, którzy nie przepadają za długimi podróżami lotniczymi. Szybka podróż autem za granice dzieli tutejszych urlopowiczów od polskich plaż, na których znajdą to, czego brakuje im u siebie w kraju. „Polskie Morze Bałtyckie oferuje dokładnie tę samą morską atmosferę co Rugia, ale jest tam mniej ludzi, więcej przyrody, a ceny nie nadwyrężą Twojego budżetu” – czytamy w nowym artykule buzzfeed.de. W Polsce nie zabraknie także kilometrów piaszczystych plaż, a także obiektów wellness.
Kołobrzeg przyciąga gości zza granicy
W tym celu najlepiej wybrać Kołobrzeg, który z powodu obecnych tu leczniczych wód solankowych i borowin od 2005 roku posiada status uzdrowiska. „To prawdziwa oaza nad Morzem Bałtyckim, gdzie drobny piasek spotyka się z leczniczymi źródłami, zabiegami spa i urokliwymi uliczkami starego miasta” – piszą niemieckie media.
Nie mogło obyć się bez porównania cen, które, choć dla Polaków w szczycie sezonu mogą być wysokie, dla Niemców wciąż są niezłą okazją. „Można tu wynająć komfortowy pokój już za 40 euro za noc. Na Rugii w tej cenie prawdopodobnie będziesz musiał znaleźć pole kempingowe z przenośną toaletą” – czytamy.
Zwrócono też uwagę na „wschodnioeuropejski akcent” miasta, który sprawia, że znajdujące się na promenadzie kawiarnie czy stragany z pamiątkami wydają się bardziej „autentyczne” w porównaniu do niemieckich.
Czytaj też:
Spokojna wioska między morzem a jeziorem. Tutaj odpoczniesz wśród sosnowych lasówCzytaj też:
Polacy kochają jeździć tutaj na weekend. Natura wygrywa z dużymi miastami