Do marca 2027 roku z angielskich torów zniknie królewski pociąg. Wykorzystywany przez rodzinę królewską od 1840 roku skład w końcu odejdzie na zasłużoną emeryturę. Powodem tej decyzji są zbyt wysokie koszty utrzymania – dziś bardziej opłacalne od zabytkowej kolei są helikoptery. „Idąc naprzód, nie możemy być ograniczeni przeszłością. Wiele aspektów pracy rodziny królewskiej zostało zmodernizowanych i dostosowanych do współczesnego świata” – mówi James Chalmers, strażnik królewski w rozmowie z The Guardian.
Anglia bez królewskiego pociągu
Brytyjska rodzina królewska przez ostatnie 185 lat regularnie korzystała z prywatnego pociągu. Choć w tym czasie zabytkowy tabor przeszedł wiele renowacji, jego prestiż i miejsce w brytyjskiej historii zostały zachowane. Wkrótce jednak słynny pociąg, którym podróżowała zarówno królowa Wiktoria jak i Król Karol, odejdzie na zasłużoną „emeryturę”. Tradycja musi ustąpić rozsądkowi, bo dalsze utrzymywanie królewskiego składu przy życiu jest po prostu zbyt drogie. Znacznie bardziej od unowocześniania pociągu pod kątem obecnych standardów opłaca się kupno dwóch kolejnych helikopterów. „W latach 2024-2025 królewski pociąg odbył zaledwie dwa kursy, których koszt wyniósł prawie 80 tysięcy funtów, zgodnie z rocznym podsumowaniem finansowym Royal Household” – podaje CNN.
Pociąg trafi do muzeum
Wiadomo, że w 2027 roku skład wyruszy w pożegnalną trasę, dając szanse fanom kolei i rodziny królewskiej na zrobienie ostatnich pamiątkowych zdjęć. Dalsza przyszłość zabytku na razie pozostaje jednak niepewna. Obecnie trwają poszukiwania odpowiedniego miejsca, w którym mogłyby znaleźć się istotne części pociągu. „Nie chciałbym, żeby je zezłomowano. Powinny były eksponowane w zarejestrowanym muzeum, takim jak National Railway Museum” – mówi dla CNN Philip Marsh, starszy kierownik kolei i historyk.
Czytaj też:
Poszukiwania Złotego Pociągu. Ekspert o rzekomym odkryciuCzytaj też:
PKP wydało komunikat. Chodzi o kontrole na granicach