Szokujące zdjęcia z Mount Everest. Aż trudno uwierzyć, że to nie fotomontaż

Szokujące zdjęcia z Mount Everest. Aż trudno uwierzyć, że to nie fotomontaż

Dodano: 
Obóz na Mount Everest
Obóz na Mount Everest Źródło:Flickr / Guillaume Baviere
Mount Everest to szczyt, o którym marzy wielu górskich wspinaczy. Na drodze często stają im jednak finanse, a także możliwości fizyczne. Nie da się jednak ukryć, że najwyższy szczyt świata od kilku lat jest bardzo skomercjalizowany, a konsekwencje tego mogą oglądać kolejni wspinacze.

Wydawać by się mogło, że na zdobycie najwyższego szczytu świata mogą pozwolić sobie nieliczni – wybitni wspinacze, za którymi stoi szereg sponsorów. Niestety ostatnie lata udowadniają, że mistycyzm Everestu upada. Odpowiednie umiejętności i specjalistyczny sprzęt są konieczne, ale ogromną rolę odgrywają też finanse. Dlatego na szczycie Dachu Świata może stanąć w zasadzie każdy, kogo na to stać.

Kolejka na Mount Everest to nie wszystko. Zdjęcia z obozu czwartego szokują

W ostatnich dniach Mount Everest jest oblegany przez turystów. Korzystający z początku sezonu wspinaczkowego, a także idealnej pogody podróżni masowo próbują wejść na wysokość 8 849 m n.p.m. Już przed tygodniem świat obiegły zdjęcia ciągnących się bez końca kolejek. Jedną z takich fotografii z Mount Everest 12 maja wykonał P. G. Szerpa.

Kolejki to jednak tylko jedno ze współczesnych obliczy najwyższego szczytu Dachu Świata. Drugie, zdecydowanie mroczniejsze pokazała Elia Skaily. Na zdjęciach, które w sieci pokazał The Karakoram Club widoczny jest obóz czwarty położony na wysokości 8000 m n.p.m. Jest to ostatnia baza, w której wspinacze mogą się zatrzymać, zaaklimatyzować i odpocząć przed atakiem szczytowym.

Tym, co przeraża na zdjęciu, jest widok ogromnych ilości śmieci. Tuż obok namiotów, w których mieszkają wspinacze, walają się zniszczone namioty, torby, zużyte butle do kuchenek, a nawet plastikowe butelki. We wpisie, do którego dołączone były zdjęcia, podkreślono, że ceny pakietów VVVIP na wejście na Mount Everest zaczynają się od 157 tys. dolarów. Niestety do tej ceny niewliczone są opłaty związane z koniecznością zniesienia śmieci. Właśnie dlatego obóz czwarty może być nazywany najwyżej na świecie położonym wysypiskiem śmieci.

twitter

Władze Nepalu od lat walczą z tym problemem. W górę idą specjalne ekipy, których zadaniem jest oczyszczanie poszczególnych obozów. Wiele nadal zależy jednak od ludzi, którzy nie zawsze pomagają w utrzymaniu porządku w tym wyjątkowym miejscu.

Czytaj też:
Półnagie piersi Dody i ułańska fantazja turystów. O kulturę w Tatrach spytaliśmy przewodniczkę