Odwiedziłam park wodny Suntago. Rajska wyspa ma swoją ciemniejszą stronę i wcale nie są nią tłumy gości

Odwiedziłam park wodny Suntago. Rajska wyspa ma swoją ciemniejszą stronę i wcale nie są nią tłumy gości

Dodano: 
Bar przy basenie w Suntago
Bar przy basenie w Suntago Źródło: WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Lato zbliża się wielkimi krokami, dlatego postanowiłam odwiedzić jedną z największych atrakcji wodnych w Polsce, czyli park wodny Suntago. Jak prezentuje się Park od Poland dwa lata po wielkim otwarciu?

Park of Poland nie miał łatwego startu. Suntago otwarto w lutym 2020 roku, a zaraz po tym je zamknięto. Wszystko z powodu pandemii COVID-19 i wprowadzonych licznych obostrzeń. Teraz kiedy sytuacja związana z koronawirusem się uspokoiła, miejsce to może pokazać pełnię swoich możliwości.

Do parku znajdującego się w miejscowości Wręcza na terenie gminy Mszczonów najłatwiej dojedziecie samochodem. Podróż w korkach trwa około godziny, bez nich 40-50 minut. Jeżeli nie posiadacie własnego auta, nadal możecie skorzystać z parku. Codziennie z Warszawy i Żyrardowa wyjeżdżają autobusy, które zabierają turystów. Za przejazd w dwie strony z Warszawy zapłacimy 30 zł, a z Żyrardowa 14 zł. Rozkłady jazdy dostępne są na stronie Park of Poland.

Suntago – trzy strefy, w których każdy znajdzie coś dla siebie

Park wodny Suntago podzielono na trzy strefy. Pierwsza to Jamango. To właśnie tutaj swoją przygodę zaczyna i kończy większość zwiedzających. Jest to jedyna część kompleksu, do której wstęp mają dzieci. Na jej terenie znajduje się basen z falami, jacuzzi, zewnętrzny basen termalny z rwącą rzeką, a także ogromne pomieszczenie z dziesiątkami zjeżdżalni. Oczywiście w tym miejscu znajdziemy również leżaki ustawione pod palmami, a także strefę gastronomiczną, w której zjemy smaczny obiad, a także napijemy się napoi procentowych lub bezprocentowych. Ceny w lokalach zbliżone są do tych, które zastaniemy w warszawskich restauracjach.

Drugą strefą jest Relax. Wstęp do niej mają wyłącznie osoby powyżej 16. roku życia. Wypocząć można tu w specjalnie przygotowanych basenach, w których woda bogata jest m.in. w siarkę, magnez, lit, wapień. Kilka basenów posiada również bardzo wysokie zasolenie (na wzór Morza Martwego). Oczywiście nie mogło zabraknąć dużego basenu, jacuzzi, baru alkoholowego w basenie i strefy gastronomicznej. Odwiedzający mogą również korzystać z zewnętrznego basenu termalnego oraz leżaków rozstawionych pod palmami.

Trzecia strefa to tzw. Saunaria. Znajdziemy w niej szeroki wybór saun suchych i mokrych. Podczas gdy w Saunie Akwarium temperatura sięga 85℃, a w Valhalli nawet 95℃, w Mont Blanc będziemy musieli znieść 12-stopniowy mróz. Saunaria to również jedyne miejsce w parku, w którym z poszczególnych atrakcji korzysta się nago. Odwiedzający park mogą skorzystać również ze strefy Wellness & SPA, która oferuje masaże, a także wiele zabiegów wspomagających relaks i odpoczynek

Galeria:
Tak wygląda park wodny Suntago ponad dwa lata od otwarcia

Tłumy w Suntago? Podpowiadamy jak je ominąć

Wydawać by się mogło, że park wodny pod Mszczonowem jest zatłoczony, a odwiedzający muszą walczyć o każdy leżak. Owszem, w weekendy i święta miejsce to cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem, a dzięki otwarciu części hotelowej, wiele osób może spędzić tu nawet cały długi weekend, bądź przyjechać na wakacje pod palmami z gwarantowaną temperaturą wynoszącą 32℃.

Jeżeli nie chcecie stać w długich kolejkach i na każdym kroku obijać się o innych gości, polecamy odwiedzić Suntago w tygodniu w godzinach popołudniowych. My byliśmy tutaj w środę wieczorem. W pierwszej strefie gości było wielu, ale niemalże wszystkie leżaki były wolne, a w kolejce do większości zjeżdżalni nie trzeba było czekać więcej niż 5-10 minut. Ja jednak nigdy nie byłam miłośniczką wodnych ślizgawek, a ponieważ zgiełk i muzyka tej części parku nie sprzyjały odpoczynkowi, postanowiłam przejść do strefy Relax.

Strefa Relax

Tu stwierdziłam, że chyba powoli się starzeję, bo ucieszyły mnie cisza, spokój, widok palm i stonowane kolory. W całej strefie znajdowało się może kilkadziesiąt osób, a w części z basenami mineralnymi było nas może dwadzieścioro, dzięki czemu panowała całkowita swoboda, a wypoczynek był czystą przyjemnością. Tu również obsługa nie włącza muzyki, dzięki czemu jest to idealne miejsce do rozmowy ze znajomymi.

Ciemniejsza strona Suntago. Wizyta w toalecie może być męką

Niestety nie wszystkie miejsca w parku wodnym zachęcają do odwiedzin. Głównym jej mankamentem są toalety. Jest ich wiele, co z pewnością jest plusem, jednak w damskich na ogół znajdziemy tylko dwie kabiny.

Największym problemem nie jest jednak liczba kabin, a zapach, który się w nich unosi. Od „aromatów” może zakręcić się w głowie. Dla mnie była to pierwsza wizyta w parku, więc myślałam, że po prostu doszło do awarii lub usterki. W Suntago były ze mną jednak osoby, dla których była to już kolejna wizyta w parku i niestety, wcześniej (zwłaszcza w toalecie damskiej) również występował ten problem. – Podczas naszej pierwszej wizyty z jednej z toalet przy zjeżdżalniach wydobywał się tak brzydki zapach, że trudno było ustać w kolejce – opowiadała Weronika. – W męskiej toalecie bywało różnie. Dziś nie było źle, ale wcześniej również zdarzało się, że zapachy nie należały do najprzyjemniejszych – dodał Damian.

Moi towarzysze zwrócili również problem na inną kwestię, która również ma związek z higieną. – Bar w wodzie jest fajnym rozwiązaniem, ale tylko dopóki ktoś pije swojego drinka, siedząc przy nim. Podczas spacerów w basenie ludzie wylewają część zawartości szklanek do wody, a my później musimy się w tym kąpać – dodali.

Strefa Relax

Uważni odwiedzający zauważą również, że w niektórych miejscach w basenach w pobliżu wylotów wody pojawiły się brzydko wyglądające osady. Niestety, ale takie szczegóły również mogą zniechęcić do korzystania z atrakcji.

Wypoczynek w Suntago. Ile to kosztuje i czy warto?

Mimo tych kilku mankamentów, z parku wyszłam bardzo zadowolona. O ile pierwsza strefa nie przypadła mi do gustu, o tyle w tej bez dzieci bawiłam się już bardzo dobrze. Z kolejnej wizyty zadowoleni byli również moi towarzysze, którym do gustu przypadła szczególnie wizyta w saunach.

Bilety wstępu do parku nie należą do najtańszych. Całodniowy bilet na wszystkie strefy w dni powszednie kosztuje 144 zł, a w weekendy i święta 164 zł. Do wyboru są również opcje wejścia na 4 lub dwie godziny, a także kilkudniowe. Najtańsza możliwa opcja, to dwugodzinny wypoczynek w strefie Jamango. Dorośli zapłacą za niego 69 zł.

Basen z falami w Suntago

Do grudnia 2022 roku Suntago ma jednak ciekawą promocję o nazwie „Tropikalne Wieczory”. W jej ramach osoby, które od poniedziałku do piątku kupią bilet do parku po godzinie 17, zapłacą za wejście dwugodzinne, ale na basenach będą mogły przebywać aż do zamknięcia Suntago, czyli do godziny 21 (w piątki do godziny 22). W ofercie jest również wiele innych promocji, dzięki którym można oszczędzić na zakupie biletu.

Na miejscu obowiązuje również ciekawy system płatności. Chodzenie z portfelem po basenie mogłoby być uciążliwe, dlatego wszelkie opłaty naliczane są na opaskę, która jest również kluczem do schowka w szatni. Dzięki temu w trakcie zabawy możemy korzystać z barów, zjeść obiad, a nawet wydłużyć czas pobytu lub rozszerzyć nasz bilet o kolejne strefy. Za dodatkowe atrakcje trzeba będzie zapłacić w momencie zwrotu opaski w kasach.

Czytaj też:
Zwiedziłam słynne łódzkie orientarium. Do Warszawy wróciłam z niedosytem

Źródło: WPROST.pl