129 lotów odwołanych, 180 opóźnionych – to efekty pierwszego weekendu protestów w Hiszpanii. Zastrajkowali tamtejsi pracownicy, należący do personelu pokładowego Ryanaira. W sobotę 25 czerwca odwołano 75 połączeń, w niedzielę kolejne 54.
Już na czwartek 30 czerwca zaplanowano kolejne protesty. Stojące za strajkiem hiszpańskie związki zawodowe USO oraz SITCPLA zapowiedziały, że takie same strajki czekają podróżnych 1 i 2 lipca. Zakłócone mają zostać loty Ryanaira obsługiwane przez lotniska w Madrycie, Maladze, Sewilli, Alicante, Walencji, Barcelonie, Gironie, Santiago de Compostelli, Ibizie i Palmie de Mallorca.
Hiszpańscy pracownicy firmy Ryanair domagają się większych płac oraz lepszych warunków zatrudnienia. Duże zwolnienia w trakcie pandemii koronawirusa do teraz nie zostały uzupełnione, przez co ogromną liczbę podróżnych obsługuje grupa pracowników mniejsza niż przed dwoma laty.
Czytaj też:
Samolot LOT-u musiał awaryjnie lądować w Sofii. Przyczyną było zadymienie