Położona na Morzu Jońskim grecka wyspa Zakynthos jest jednym z najpopularniejszych kierunków, wybieranych przez turystów nie tylko z Polski. Zapierające dech w piersiach widoki, piaszczyste plaże i lazurowa woda zachęcają do odwiedzin. Czasem jednak wakacje mogą się przerodzić w prawdziwy koszmar, o czym przekonali się turyści, którzy wybrali się na wakacyjny urlop na Zakhyntos z biurem podróży Itaka.
Niemiła niespodzianka po powrocie z wakacji
Do redakcji Wprost.pl zgłosiła się jedna z uczestniczek wyjazdu. Z listu przesłanego do naszej redakcji wynika, że podróżnych po wylądowaniu w Katowicach 22 lipca spotkała niemiła niespodzianka. Jak się okazało, do samolotu nie spakowano ani jednego bagażu. Bez swoich walizek zostało ponad 200 osób. Kolejka do biura reklamacji bagażu była tak duża że niektórzy czekali nawet 5 godzin.
Biuro reaguje na skargę turystki
Na doniesienia turystki zareagowało biuro podróży Itaka. W komunikacie przesłanym do redakcji Wprost.pl Paweł Koterbicki, dyrektor ds. obsługi klienta, podał kuriozalny powód zaistniałej sytuacji. Wszystkiemu winne były m.in. upały. Touroperator został powiadomiony przez linie lotnicze o ograniczeniach wagowych nałożonych przez służby lotniskowe na Zakynthos z powodu wysokich temperatur panujących wówczas na wyspie.
„W połączeniu z długością tamtejszego pasa startowego spowodowało to konieczność ograniczenia masy startowej samolotu” - napisano. Przedstawiciel Itaki poinformował, że „część bagaży wróciła do Polski 24 lipca, a pozostałe dopiero 26 lipca, a więc cztery dni po powrocie do kraju”. Przewoźnik rozesłał klientom bagaże pocztą kurierską.
Czytaj też:
Najgorsze lotniska w Europie. Ranking zdominował jeden kraj