Tiktoker pokazał Suntago w wakacyjną środę. „Czar prysł”

Tiktoker pokazał Suntago w wakacyjną środę. „Czar prysł”

Dodano: 
Zjeżdżalnie w Suntago
Zjeżdżalnie w Suntago Źródło:WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Niektóre atrakcje są takim magnesem na turystów, że staje się to wręcz ich wadą. Przekonał się o tym internauta o nicku pantiktak07, który postanowił podzielić się wrażeniami na TikToku.

Park rozrywki Suntago w miejscowości Wręcza w województwie mazowieckim to największy tego typu obiekt w Polsce. Huczne otwarcie 20 lutego 2020 roku szybko zostało przyblokowane przez pandemię koronawirusa, ale na szczęście aquapark nie zbankrutował i wciąż cieszy Polaków swoimi licznymi atrakcjami. Problem w tym, że zainteresowanie tą formą rozrywki jest czasami zbyt duże, nawet jak na możliwości takiego giganta.

Dobrze pokazuje to nagranie wykonane przez internautę pantiktak07. W jego filmie zamieszczonym na TikToku widzimy ogromne tłumy, formujące się w kolejki do różnych atrakcji parku, głównie wielometrowych zjeżdżalni. Pod wrażeniem nagrania byli inni internauci, którzy zostawili ponad 2 tys. komentarzy i 19 tys. razy podali wiadomość dalej. Łącznie polubiło ją ponad 55 tys. osób.

„Suntago w wakacyjną środę. Przyjechaliśmy pozjeżdżać i zjeżdżalnie są fenomenalne, ale więcej czekania niż zjeżdżania. Kolejki do każdej lepszej zjeżdżalni na 30-50 minut. Nogi tylko bolą od stania, a potem biegania po schodach na 8 piętro. Ludzi jak mrówek, gwar, ścisk, toalety zasikane, windy nie działają, czar prysł. Na pewno przyjedziemy jeszcze raz, ale poza sezonem” – podsumował autor nagrania.

Problem jest o tyle większy, że za wstęp do Suntago trzeba niemało zapłacić. Całodzienny bilet dla dorosłego kosztuje od 149 do 184 zł. Czterogodzinna zabawa od 129 do 164 zł. Dzieci do 90 cm wzrostu wchodzą za złotówkę, do 120 cm za 119 zł, a do 16. roku życia za 129 zł.

Czytaj też:
Odwiedziłam park wodny Suntago. Rajska wyspa ma swoją ciemniejszą stronę i wcale nie są nią tłumy gości

Źródło: WPROST.pl