Grzybobranie na poziomie mistrzowskim. Wystarczyło, że rozgarnął ziemię

Grzybobranie na poziomie mistrzowskim. Wystarczyło, że rozgarnął ziemię

Dodano: 
Podziemne grzybobranie
Podziemne grzybobranie Źródło: Facebook / Nadleśnictwo Olkusz, Lasy Państwowe
Grzybobranie to jedno z największych hobby Polaków podczas jesieni. Od września do końca października, a czasami nawet dłużej, ścieżki przemierzają tysiące zbieraczy, jednak jedynie nieliczni są prawdziwymi mistrzami w zbieraniu grzybów.

Grzyby mają wielu miłośników, jednak nie każdy może określić się mistrzem grzybobrania. Czasami jednak leśnicy publikują informacje, które pozwalają stać się lepszym grzybiarzem. Niedawno zdradzili oni, że w lesie warto wypatrywać muchomorów czerwonych, ponieważ w ich okolicy często ma miejsce wysyp prawdziwków. Teraz pokazali, jak znajdować grzyby rosnące pod ziemią.

Grzybobranie na mistrzowskim poziomie. Odnalazł ukryte gąski zielonki

Nie od dziś wiadomo, że każdego grzybiarza powinna wyróżniać spostrzegawczość. Tylko dzięki niej zdołają oni wypatrzeć w leśnej ściółce najpiękniejsze okazy. Jak się okazuje, prawdziwi mistrzowie grzybobrania są w stanie „dostrzec” nawet grzyby rosnące pod ziemią.

Od kilku dni sieć podbija nagranie opublikowane przez Nadleśnictwo Olkusz. Na materiale widać klasyczne piaszczyste leśne podłoże. Grzybiarze i spacerowicze najpewniej przeszliby dalej. Podleśniczy Grzegorz Wójcik udowodnił jednak, że byłby to ogromny błąd. Wystarczyło, że mężczyzna odgarnął niewielką ilość piasku, a spod niego wyłoniły się jaskrawe główki gąski zielonki.

„Gąski zielonki polecają się szczególnej uwadze” – można przeczytać w materiale. „Maślaka czy borowika znaleźć nie sztuka! Ale do tych grzybków, które widać na filmie, to już trzeba mieć nosa. Albo doświadczenie” – dodali przedstawiciele nadleśnictwa w mediach społecznościowych.

Jak czytamy we wpisie, gąski zielonki zawsze wyrastają pod ziemią i tylko czasem na powierzchni można dostrzec czubki ich charakterystycznych kapeluszy. „Ich poszukiwanie wymaga wielkiej uwagi. Spotkać je można w piaskach borów sosnowych aż do końca listopada, początku grudnia” – zdradzili leśnicy.

Ryzykowne grzybobranie dla niewtajemniczonych

Nadleśnictwo Olkusz przestrzegło grzybiarzy, że jadalne gąski zielonki bardzo łatwo można pomylić z innymi niejadalnymi grzybami – muchomorem zielonawym lub gąską siarkową. Same gąski zielone również budzą kontrowersje w kwestii tego, czy są bezpieczne dla człowieka. „Są jadalnymi grzybami, w sam raz do marynaty czy smażenia. Nie poleca się jednak ich nadmiernego spożywania. Są nawet kraje, gdzie uznawane są za gatunek toksyczny i niebezpieczny” – wyjaśnili przedstawiciele Ladów Państwowych.

Na koniec wpisu leśnicy dodali z ironią, że podleśniczy Grzegorz Wójcik, który znalazł gąski, samodzielnie przygotował i zjadł wszystkie grzyby. Dopiero po tym fakcie podzielił się z kolegami nagraniem.

Czytaj też:
Grzybowy rekord sezonu? Takiego olbrzyma jeszcze nie widzieliście
Czytaj też:
Nie potrzebował nawet minuty. Internet oszalał na punkcie grzybowego nagrania

Opracowała:
Źródło: Facebook / Nadleśnictwo Olkusz, Lasy Państwowe