Orient Express z Małaszewicz wraca na tory. Wnętrza ociekają luksusem

Orient Express z Małaszewicz wraca na tory. Wnętrza ociekają luksusem

Dodano: 
Wagon Orient Expressu w Małaszewiczach w 2018 roku
Wagon Orient Expressu w Małaszewiczach w 2018 roku Źródło: Shutterstock / Damian Pankowiec
Wagony będące częścią historycznego Orient Expressu latami zalegały na bocznicy w Małaszewiczach. W 2015 roku zostały wykupione przez francuzów i wszystko wskazuje na to, że niebawem na stałe wrócą na tory.

Orient Express rozbudzał wyobraźnię zamożnych podróżników w XIX i XX wieku. Trasa pociągu zaczynała się w Paryżu i kończyła w Konstantynopolu (dzisiejszy Stambuł). Pasażerowie w luksusowych wagonach pokonywali 2880 kilometrów, ale w późniejszych latach była stopniowo skracana, aż podjęto decyzję o jej likwidacji. Jednak niebawem zabytkowe wagony wrócą na tory i ponownie zachwycą turystów luksusowymi wnętrzami.

Orient Express z Małaszewicz wraca na tory

Wszystko wskazuje na to, że przejazd zabytkowymi wagonami będzie możliwy już w 2025 roku. Zgodnie z założeniami grupy hotelarskiej Accor, która wykupiła kilkanaście zabytkowych wagonów, trasa przejazdu ponownie będzie wiodła z Paryża do Stambułu.

Na uwagę zasługuje polski wątek tej orientalnej historii. W 2015 roku francuski fan kolei Arthur Mettetal ruszył w podróż po Europie, aby odnaleźć zaginione wagony wchodzące w skład dawnego Orient Expressu. Niespodziewanie kilkanaście z nich znalazł w Małaszewiczach, niewielkiej miejscowości przy granicy polsko-białoruskiej. To jednak nie był koniec, ponieważ wagony były świetnie zachowane, mimo iż od lat nikt się nimi nie zajmował, a wnętrza były łatwym celem dla złomiarzy. Na bocznicy zalegało aż 13 wagonów – dziewięć sypialnianych, a do tego po jednym wagonie barowym, restauracyjnym, bagażowym i kąpielowym.

Czytaj też:
Rzuciła korpo i została nauczycielką w Tajlandii. Warunki ją zaskoczyły

Wagony w grudniu 2018 roku zostały przewiezione do Francji. Tam zajął się nimi francuski architekt Maxime d'Angeac. Zadanie nie było łatwe, ponieważ artysta chciał zachować klimat tego wyjątkowego składu, a równocześnie dostosować go do wymagań współczesnych podróżnych, ponieważ od początku było jasne, że nie będzie to kolejny eksponat muzealny, a środek transportu.

Orient Express ponownie ocieka luksusem

Rewitalizacja przebiega bardzo sprawnie, a media społecznościowe właśnie obiegły zdjęcia prezentujące odnowione wnętrza. – Bezwzględnie musimy pomyśleć o tym, jak ten pociąg będzie postrzegany w przyszłości. Musieliśmy również upewnić się, że utrzymamy jego silne korzenie – mówił w rozmowie z CNN d'Angeac po zaprezentowaniu wnętrz.

Choć wagony są mniejsze od współczesnych, to architekta ucieszyło niełatwe zadanie, polegające na zapewnieniu maksymalnego luksusu i komfortu na bardzo małej przestrzeni. Do renowacji wykorzystano drewno, z którym kontrastują np. intensywne kolory zielonych aksamitnych kanap. Nowoczesnym dodatkiem są m.in. przyciski w wagonach restauracyjnych służące do zamawiania szampana.

twitter

Na uwagę zasługują również apartamenty sypialniane utrzymane w klimacie lat dwudziestych. Podróżni znajdą w nich kanapy, które nocą zamienią się w łóżka, a także okrągłe stoły, czy lustra, które łagodzą kanciastą bryłę wagonu.

Czytaj też:
Ryanair śmieje się z „I took the wock to Poland”. Wideo hitem
Czytaj też:
To miały być wakacje na rajskiej wyspie. Nagle zmieniły się w koszmar