Kluczowa wiadomość dla narciarzy. Opublikowano ceny skipassów

Kluczowa wiadomość dla narciarzy. Opublikowano ceny skipassów

Dodano: 
Zdj. ilustracyjne
Zdj. ilustracyjne Źródło:Pixabay
Kiedy wiele osób rozgląda się za wyjazdem w ciepłe regiony, inni nie mogą doczekać się zimy. Narciarze już teraz zaczynają pierwsze przeglądy sprzętu, a także z niepokojem przyglądają się cenom skipassów. Te wzrosły, ale na razie nie przerażają.

Zimowe szaleństwo powinno rozpocząć się już w grudniu, jednak jak wiadomo, wszystko zależy od pogody. Jeżeli dopisze, a temperatura przez całą dobę będzie utrzymywała się poniżej 0℃, na stokach zostaną uruchomione armatki. Choć data rozpoczęcia sezonu nie jest jeszcze znana, to już teraz wiadomo, że będzie on droższy od poprzedniego.

Skipassy droższe, ale nadal w zasięgu narciarzy

Miłośnicy jazdy na nartach od kilku miesięcy z niepokojem śledzili komunikaty dotyczące podwyżek cen prądu i paliwa. Są to złe wiadomości z powodu wzrostu kosztów utrzymania domu, ale przekładają się również na wyższe ceny na stokach. Zarówno armatki, jak i wyciągi zużywają bardzo duże ilości energii, a ratraki, które nocą przygotowują stoki do jazdy, potrzebują setek litrów paliwa dziennie. Właściciele stoków podnieśli również pensje pracowników, co również podniosło koszty prowadzenia tego biznesu.

– Można powiedzieć, że część wzrostu kosztów przejęły na siebie stacje narciarskie. Oczywiście musieliśmy podnieść ceny, jednak nie tak, jak jeszcze kilka tygodni temu przewidywaliśmy – mówił w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Adam Marduła z Tatry Super Ski.

Największa na Podhalu system stacji narciarskich łączy trasy na Podhalu. Wykupując skipass, można skorzystać z 95 tras w 18 ośrodkach znajdujących się na terenie Polski i Słowacji. Za jednodniowy skipass uprawniający do jazdy na tych trasach będzie kosztował 155 zł w sezonie wysokim (od 9 stycznia do 12 marca). Najdrożej będzie w okresie świąteczno-noworocznym. Od 25 grudnia do 8 stycznia za jednodniową przepustkę trzeba będzie zapłacić 165 zł. Jak wyliczyła „Gazeta Wyborcza”, oznacza to wzrost o ok. 10 proc. w porównaniu do ubiegłorocznego sezonu.

Stoki czekają na zimę, ale rezerwacji na razie brakuje

Wzrost cen skipassów to niejedyny problem narciarzy. Do podniesienia cen noclegów zmuszonych było wielu gospodarzy, a także właścicieli hoteli. Ma to związek z podniesieniem cen energii, ale również żywności, czy ogrzewania. Niewykluczone, że wiele miejsc noclegowych w ogóle nie otworzy się w sezonie zimowym.

Wyższe ceny odstraszyły wielu turystów. Jak informuje serwis Noclegi.pl, średnia cena noclegu rok do roku wzrosła o ponad 30 proc. O ile chętnych na podróż w okresie Bożego Narodzenia nie brakuje, o tyle rezerwacji na sylwestra jest o wiele mniej niż przed rokiem. – Obawa, że turystów będzie mniej, wydaje się uzasadniona. Na dziś mamy o 25% rezerwacji sylwestrowych mniej, niż rok temu o tej samej porze – stwierdziła Natalia Jaworska z Noclegi.pl.

Jest jednak szansa, że turyści czekają z decyzją do ostatniej chwili. W ostatnich miesiącach widać było, że okno rezerwacji stało się o wiele krótsze, dlatego nie można wykluczyć, że tegoroczny sezon nie będzie gorszy od poprzedniego.

Czytaj też:
Zapomnij o jesieni. Tu przedłużysz sobie lato i nie zbankrutujesz
Czytaj też:
Słowacy szukają Polaka. Wyszedł w Tatry i już nie wrócił

Opracowała:
Źródło: Gazeta Wyborcza/Wprost.pl