Historia pełna jest tragicznych wypadków, do których doszło z powodu braku wyobraźni. Turyści wielokrotnie spadali z urwisk, robiąc sobie selfie. Do podobnego wypadku mogło dojść w jednym z najpiękniejszych, a zarazem najbardziej niebezpiecznych miejsc w Karkonoszach.
Brawura w Karkonoszach. Wszystko dla zdjęcia
Czerwony szlak wiodący m.in. od Śnieżki aż do Szrenicy to jedna z najpiękniejszych dróg w Karkonoszach. Niezwykłym widokom zawdzięcza swój kolor. Zgodnie z przyjętymi w Polsce zasadami, trasy widokowe i najbardziej reprezentatywne zawsze oznaczane są kolorem czerwonym.
W pobliżu Karpacza czerwony szlak wiedzie nad Kotłem Małego Stawu. Z punktu widokowego można podziwiać schroniska Samotnia i Strzecha Akademicka, a przy dobrych warunkach również Śnieżkę. To właśnie w tym miejscu selfie postanowili zrobić sobie turyści.
Nie byłoby w tym problemu, gdyby nie fakt, że w celu uchwycenia lepszego kadru opuścili szlak i stanęli nad ponad 100-metrową przepaścią. Gdyby tego było mało, wspięli się na jeden z kamieni i robili jaskółkę. Całą sytuację uwieczniła inna turystka, która fotografią podzieliła się z Karkonoskim Parkiem Narodowym.
„To zdjęcie przesłała jedna z turystek poruszona absolutnym brakiem wyobraźni tych, co strzelają selficzka nad Kotłem Małego Stawu. Nie komentujemy tego szaleństwa.... Przypominamy jak mantrę – pozostań na szlaku, to proste” – przypomniał Karkonoski Park Narodowy.
Czytaj też:
„Bajzel” w Karkonoszach. Park grzmi i nie przebiera w słowachCzytaj też:
Galaretki z kosmosu znalezione w Karkonoszach. Do dziś stanowią zagadkę