Warunki do uprawy turystyki w Tatrach są obecnie bardzo trudne. Śnieg zalegający na zboczach może w każdej chwili się osunąć, powodując zejście lawiny. Tylko w sobotę po polskiej stronie Tatr doszło do dwóch takich zdarzeń, a kolejna lawina porwała turystów na Słowacji.
Turysta zginął w lawinie. TOPR podało szokujące szczegóły
W niedzielę rano o kulisach sobotnich akcji postanowili napisać ratownicy TOPR. W mediach społecznościowych opublikowali oni szczegółowy wpis. Pierwsze zawiadomienie o zejściu lawiny wpłynęło o godzinie 10:54, a informację przekazali turyści, którzy przechodząc na Przełęcz pod Kopą Kondracką, widzieli, jak śnieg porywa dwoje turystów.
Ze względu na trudne warunki niemożliwe było użycie helikoptera, dlatego ratownicy na miejsce musieli dostać się samochodami. Łącznie na miejscu pojawiło się piętnastu toprowców i pies lawinowy. W międzyczasie świadkowie zdarzenia wykopali spod śniegu turystkę, która była w dobrym stanie. Szczęścia nie miała za to druga osoba.
„Po 21 minutach od zasypania, turyści na powierzchnię wykopali drugą ofiarę bez oznak życia i podjęli resuscytację krążeniowo oddechową. Ratownicy, którzy dotarli na miejsce po wykonaniu zaawansowanych czynności medycznych, rozpoczęli transport turysty w noszach SKED cały czas prowadząc RKO. Turystę przekazano w Kuźnicach załodze karetki pogotowia” – napisali ratownicy. Niestety turysty nie udało się uratować.
W tym samym czasie do centrali wpłynęło zawiadomienie o kolejnej lawinie, tym razem śnieg porwał trzech turystów w regionie Szpiglasowej Przełęczy. Z jedną z turystek nie było kontaktu. „Ratownik ze Stawów po dotarciu na miejsce rozpoczął przeszukiwanie lawiniska i odnalazł poszkodowaną turystkę, której spod śniegu wystawał kijek. Turystka w stanie dobrym została wykopana spod śniegu i sprowadzona do Schroniska, a dalej pojazdem ATV zwieziona na Palenicę Białczańską” – dodano we wpisie. W sumie w tej akcji udział wzięło aż 29 ratowników i pies lawinowy.
W sobotni wieczór pomocy potrzebowała również dwójka turystów, która utknęła w regionie Przełęczy Pod Kopą Kondracką. Z powodu pogarszających się warunków nie byli w stanie samodzielnie dotrzeć do Doliny Kondratowej.
Szokujące jest jednak to, że mimo trudnych zimowych warunków i zagrożenia lawinowego turyści nie mieli ze sobą bardzo ważnego ekwipunku. „Żadna z ratowanych osób nie posiadała ABC lawinowego” – podkreślili ratownicy. Przypominamy, że w jego skład wchodzą detektor lawinowy, sonda i łopata, które w razie zejścia lawiny pozwalają szybciej namierzyć poszkodowanego. Dodatkowo warto mieć ze sobą również plecak lawinowy.
Tragedia w Tatrach. Na Słowacji zginęli dwaj mężczyźni
W sobotę na skutek zejścia lawiny do tragicznego wypadku doszło również po słowackiej stronie Tatr. Pod śniegiem zginęło dwóch mężczyzn. O ich zaginięciu poinformowała w godzinach wieczornych partnerka jednego z nich.
Ratownicy z Horskiej Zachrannej Służby ustalili, że obu wspinaczy po raz ostatni widziano przy schronisku Chata Téryego, skąd ruszyli w kierunku Czerwonej Ławki. Lokalizacja ich telefonów potwierdziła, że po południu przebywali w okolicy Doliny Małej Zimnej Wody.
Niestety spod Czerwonej Ławki w trakcie ich wspinaczki zeszła duża lawina. Krótko po przybyciu na miejsce ratowników z psami udało się ustalić, gdzie znajdują się obaj turyści. Niestety mężczyźni w wieku 36 i 41 lat już nie żyli. Z powodu trudnych warunków transport ich zwłok był niemożliwy.
Przypominamy, że w Tatrach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. Wędrówkę będzie utrudniał świeży śnieg, a także silny wiatr. „W związku z prognozowanymi w nocy z soboty na niedzielę kolejnymi opadami śniegu przy silnym wietrze należy spodziewać się dalszej kumulacji przewianego śniegu. Te nawiane poduchy (deski) śniegu będą stanowiły główny problem lawinowy. Należy je zdecydowanie omijać” – podkreślili w komunikacie lawinowym ratownicy TOPR.
Czytaj też:
Polacy kochają narty w tym kraju. Teraz skipassy będą dużo tańszeCzytaj też:
Złe wiadomości z Karkonoszy. Dwa popularne szlaki zamknięte