Mieli lecieć do Egiptu, a zostali w kraju. Kuriozalny powód odwołania lotu

Mieli lecieć do Egiptu, a zostali w kraju. Kuriozalny powód odwołania lotu

Dodano: 
Wnętrze samolotu
Wnętrze samolotu Źródło:WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Przesunięcia i odwołania lotów są niemalże codziennością na wielu europejskich i światowych lotniskach. O ile nad pogodą nie można zapanować, o tyle powód odwołania lotu do Egiptu może wprawić w osłupienie.

Zimowe wakacje w Egipcie mogą być niezwykle udane. Kierunek ten wybierają przede wszystkim osoby, które marzą o ucieczce przed zimą. Podobny plan z pewnością mieli również pasażerowie samolotu należącego do TUI, którzy musieli jednak zaczekać dodatkowe 25 godzin na swój lot.

Wakacje w Egipcie opóźnione o jeden dzień z powodu papieru toaletowego?

O nietypowej sytuacji, do której kilka dni temu doszło na lotnisku w Manchesterze, poinformowało „The Sun”. Z informacji przekazanych przez dziennik wynika, że samolot w barwach TUI miał wystartować w czwartek 15 grudnia o godzinie 9:55. Jednak tak się nie stało.

Pasażerowie najpierw nadali bagaże. Na pokład weszli jednak dopiero ok. południa. Kiedy wydawało się już, że nareszcie wylecą na wymarzone wakacje egipskiego kurortu do Sharm El-Sheikh, sytuacja znów zrobiła się nerwowa, ponieważ maszyna wciąż nie startowała. Ostatecznie o godzinie 16:30 lot został odwołany. W oficjalnym komunikacie powołano się na warunki pogodowe, a także drobne problemy techniczne. Pasażerowie mieli jednak usłyszeć coś zupełnie innego od kapitana.

Jedna z osób, które były w samolocie, poinformowała „The Sun”, że pilot miał przekazać zgromadzonym, że firma cateringowa, która powinna była dostarczyć papier toaletowy i ręczniki papierowe, przywiozła słodzone napoje. Ostatecznie to właśnie braki w toaletach mogły być powodem odwołania lotu.

TUI o odwołanym locie do Egiptu

Dziennikarze poprosili o komentarz do sprawy biuro podróży TUI. „Naprawdę przepraszamy klientów lotu TOM718” – przekazał przewoźnik w oświadczeniu przesłanym redakcji.

W komunikacie podkreślono również, że z powodu pogody, tłoku na lotnisku, i „drobnego problemu technicznego”, doszło do znacznego opóźnienia. Było ono tak duże, że samolot nie mógł już wystartować, ponieważ załodze skończyły się godziny pracy. W konsekwencji konieczne było przełożenie lotu na kolejny dzień.

Czytaj też:
Koszmar w czasie lotu na Hawaje. 36 osób zostało rannych
Czytaj też:
Rewolucja na lotniskach staje się faktem. Koniec z limitami płynów

Opracowała:
Źródło: The Sun