Milion jenów na dziecko. Cel polityków z Japonii może zaskoczyć

Milion jenów na dziecko. Cel polityków z Japonii może zaskoczyć

Dodano: 
Tokio, zdjęcie ilustracyjne
Tokio, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Unsplash / Felix Fuchs
Politycy w Japonii walczą o zmianę struktury zaludnienia poszczególnych regionów. Już za kilka miesięcy ma zostać podniesiona tzw. opłata relokacyjna. Finansowy zastrzyk przekona obywateli do wyprowadzki z Tokio i osiedlenia się na mniej zaludnionych terenach?

Rząd Japonii podjął konkretne działania na rzecz zmniejszenia koncentracji ludności w stolicy. Politycy za pomocą finansowego zastrzyku chcą zachęcić obywateli do przeprowadzania się do „niemodnych” regionów, gdzie zmniejsza się liczba mieszkańców, a społeczeństwo znacznie starzeje. Jak podaje „The Guardian”, już od kwietnia 2023 roku, w ramach tzw. opłaty relokacyjnej, Japończycy mają otrzymywać nawet 1 mln jenów (ok. 33 tys. złotych) na dziecko, jeżeli zdecydują się wyprowadzić z Tokio.

Milion jenów na dziecko. Japonia zapłaci za wyprowadzkę z Tokio

Warto zaznaczyć, że tego typu rekompensata już funkcjonuje, ale jej wysokość – zgodnie z zapowiedziami – zostanie znacznie podniesiona. Obecnie wynosi 300 tys. jenów na dziecko. Rodziny, które zdecydują się wziąć udział w omawianej akcji, muszą m.in. mieszkać w nowym miejscu przez co najmniej pięć lat. Jeżeli wyprowadzą się wcześniej, będą zobowiązane do zwrócenia otrzymanych funduszy.

Japoński rząd liczy na to, że finansowe wsparcie przekona obywateli do przenoszenia się do mniej popularnych regionów, co przyczyni się do „tchnięcia życia” w słabiej zaludnione miasta i wioski. Jak informuje „The Guardian”, aby przekonać do tej wizji Japończyków, politycy przedstawili dodatkowe propozycje. Obywatele mogą otrzymać wsparcie finansowe do 3 mln jenów na gospodarstwo domowe: jeżeli dorosły zatrudni się w małej lub średniej firmie w nowym miejscu, jeżeli będzie kontynuował pracę na swoim poprzednim stanowisku w trybie zdalnym lub jeżeli rozpocznie prowadzenie działalności gospodarczej w nowym miejscu.

Czytaj też:
Cztery kraje zdominowały ruch lotniczy. To ulubione kierunki Polaków
Czytaj też:
Makabryczne odkrycie na lotnisku. Wszystko pokazało prześwietlenie