Koniec z tanimi wakacjami w Chorwacji? Niepokojące doniesienia

Koniec z tanimi wakacjami w Chorwacji? Niepokojące doniesienia

Dodano: 
Turyści w Chorwacji
Turyści w Chorwacji Źródło:Shutterstock / Tupungato
Chorwacja na początku 2023 roku przeszła ogromne zmiany. Kraj ten znalazł się w strefie Schengen, a także zastąpił narodową kunę unijnym euro. O ile pierwsza decyzja cieszy, o tyle na temat drugiej napływają niepokojące sygnały.

Wejście Chorwacji do strefy Schengen to świetna wiadomość dla podróżnych z Polski. Dzięki otwarciu granic polscy kierowcy nie będą musieli już czekać w długich kolejkach oczekujących na wjazd. O wiele sprawniej będzie przebiegał również proces na lotniskach. Więcej wątpliwości budzi fakt zastąpienia kuny unijnym euro, który przyniósł wzrost cen.

Koniec z tanimi wakacjami w Chorwacji? Trwa proceder „zaokrąglania” cen

Od kilku dni z Chorwacji napływają mieszane odczucia dotyczące wprowadzenia euro. Z jednej strony unijna waluta miała ułatwić podróże turystom, a także pomóc chorwackiej gospodarce w walce z rosnącą inflacją. Z drugiej konsumenci coraz częściej skarżą się na proceder „zaokrąglania” cen, który wymknął się spod kontroli.

Najbardziej dotkliwe są podwyżki wypieków, a także kawy, którą Chorwaci uwielbiają i piją w ogromnych ilościach. Jak podaje balkaninsight.com, zmiana cen jest widoczna bardzo wyraźnie. Kawa, która przed 1 stycznia kosztowała 8 kun, teraz powinna być dostępna w cenie 1,09 euro. Zamiast tego klienci muszą za nią zapłacić 1,2 euro, a w niektórych miejscach nawet 1,5 euro.

Portal 24sata.hr donosi nawet o 10 i 20-procentowych podwyżkach. Najpierw widoczne były one na stacjach paliw, a później przełożyły się na sektor spożywczy i usług. Chorwaci są zaskoczeni tym, jak zmieniły się ceny w salonach fryzjerskich. W grudniu za strzyżenie męskie trzeba było zapłacić ok. 60 kun, czyli niespełna 8 euro. Po nowym roku fryzjer zaokrąglił cenę do 10 euro.

„Ludzie narzekają głównie na różnych usługodawców, restauratorów i sprzedawców detalicznych, a przede wszystkim na ich politykę »zaokrąglania« cen, która w rzeczywistości jest podwyżką cen” – mówiła w rozmowie z telewizją HRT Vedrana Filipović Grcic, asystentka Głównego Inspektora Państwowego.

Chorwacki rząd uratuje obywateli i wakacje Polaków?

Z problemu, jakim jest zawyżanie cen po wprowadzeniu nowej waluty, sprawę zdaje sobie chorwacki rząd, który zapowiedział podjęcie stanowczych działań. Rządzący nie wykluczają stworzenia „czarnej listy”, na której pojawią się dane nieuczciwych sprzedawców.

„Z pewnością rozważymy opcję, aby Ministerstwo Gospodarki stworzyło »listę hańby« i upubliczniło nazwiska tych, którzy działają na szkodę naszych obywateli i w ten sposób podsycają inflację” – powiedział chorwacki minister gospodarki i zrównoważonego rozwoju Davor Filipovic. W ciągu najbliższych dni nieuczciwym przedsiębiorcom mają zostać dostarczone również ostrzeżenia. „Wysyłamy wiadomość do wszystkich, do kupców i innych osób w łańcuchu dostaw, że muszą kontrolować swoje apetyty” – dodał minister.

Problemem pozostaje jednak fakt, że czasami trudno jest wykazać, że podwyżki są bezpośrednio związane ze zmianą waluty. Dunja Maletic, radca prawny stowarzyszenia ochrony konsumentów przyznał, że art. 8 ustawy o wprowadzeniu euro zakazał podwyższania cen w związku ze zmianą waluty, jednak udowodnienie złamanie prawa np. fryzjerowi będzie niezwykle trudne.

Czytaj też:
Cztery kraje zdominowały ruch lotniczy. To ulubione kierunki Polaków
Czytaj też:
Śniadanie grozy na lotnisku. Pasażer zapłacił za to ponad 60 zł

Opracowała:
Źródło: balkaninsight.com/HRT/24sata.hr