Niedźwiedź z łódzkiego Orientarium pogryzł weterynarza. Mężczyzna w szpitalu

Niedźwiedź z łódzkiego Orientarium pogryzł weterynarza. Mężczyzna w szpitalu

Dodano: 
Niedźwiedź malajski
Niedźwiedź malajski Źródło: WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Łódzkie Orientarium od momentu otwarcia cieszy się ogromną popularnością wśród turystów. Jednym z ciekawszych okazów, które je zamieszkują, są niedźwiedzie malajskie. Jeden z tych niepozornych drapieżników w sobotę zaatakował weterynarza.

Orientarium w Łodzi bardzo szybko stało się popularną atrakcją miasta. Od momentu otwarcia, odwiedzający mogą podziwiać pływające słonie, przespacerować się tunelem wodnym, czy podziwiać orangutany. Jedną z mieszkanek orientarium jest również niedźwiedzica malezyjska Batu. To właśnie ona w sobotę 25 marca ugryzła weterynarza.

Niedźwiedź z orientarium zaatakował weterynarza podczas barania

Niedźwiedzica w ostatnich dniach zmagała się z problemami zdrowotnymi. Jej opiekunowie, obserwując objawy, wywnioskowali, że może cierpieć z powodu zatrucia pokarmowego. W celu postawienia dokładnej diagnozy niedźwiedzicę miał obejrzeć weterynarz.

Zwierzę uśpiono, aby można było przeprowadzić badanie USG w lecznicy na terenie łódzkiego zoo. W trakcie badania doszło do nietypowej sytuacji. Niedźwiedź nagle się przebudził. Weterynarz chciał uniemożliwić mu wstanie i w tym momencie został ugryziony w dłoń. Reakcja personelu była błyskawiczna. Niedźwiedzicy podano kolejną porcję środka usypiającego.

– Wszystkie procedury weterynaryjne zostały zachowane. Trudno obecnie stwierdzić, dlaczego niedźwiedzica wybudziła się ze znieczulenia. Dzień wcześniej badano ją w ten sam sposób – wyjaśnił w rozmowie z „Ekspresem Ilustrowanym” Krzysztof Babij, wiceprezes ogrodu zoologicznego w Łodzi. – Podana dawka środka usypiającego była odpowiednia. Niedźwiedzica spała głęboko, gdy wkładano jej rurkę intubacyjną do pyska, nawet nie drgnęła – dodał.

Weterynarz z Orientarium w Łodzi w szpitalu

Z informacji przekazanych przez lokalne media wynika, że lekarzowi nie grozi niebezpieczeństwo. Mężczyzna czuje się dobrze, ale trafił na szpitalną obserwację po przeprowadzonym zabiegu. Zwierzęta w zoo nie są bowiem szczepione przeciw chorobom zakaźnym, o ile opiekunowie nie mają z nimi bezpośredniego kontaktu. W tej grupie znajdują się m.in. lwy, tygrysy, a także niedźwiedzie malajskie.

Jak wielokrotnie podkreślał ogród, niedźwiedzie malajskie to najmniejsi przedstawiciele swojego gatunku. Nie zmienia to jednak faktu, że nadal są to niebezpieczne drapieżniki, których groźną bronią są przede wszystkim długie i zakrzywione pazury.

Czytaj też:
Idealne wakacje zakończył w kajdankach. Służby wkroczyły na pokład
Czytaj też:
Mało znane atrakcje Hiszpanii i Czech. Warto je odwiedzić przed innymi

Opracowała:
Źródło: Express Ilustrowany