Zaledwie kilka tygodni przed rozpoczęciem sezonu wakacyjnego Chorwację nawiedziły ulewne deszcze, które doprowadziły do powstania powodzi. Chorwacka armia ma ręce pełne roboty. Setki żołnierzy, a także zespoły ratownicze musiały w tej sytuacji wkroczyć do akcji. Woda w rzekach przekroczyła bezpieczne poziomy i się wylała. Zalała tym samym domy, drogi oraz budynki użyteczności publicznej w niektórych miastach.
Zajęcia w mieście Obrovac zostały odwołane po tym, jak woda dostała się do tamtejszych szkół. Część miasta została pozbawiona prądu, a woda wdarła się także do centrum. W pobliskim Gracac kilkanaście osób – mieszkańców oraz turystów – musiało przenieść się na wyższe piętra lub ewakuować się z domów.
Powodzie w Chorwacji
Władze poinformowały, że około 300 żołnierzy wkroczyło do akcji, aby pomóc potrzebującym i wzmocnić ochronę przeciwpowodziową. Ekipy ratunkowe dostarczają żywność ludziom, którzy utknęli w swoich domach.
Zdjęcia z miejsca zdarzenia pokazują mieszkańców używających małych łódek do poruszania się, a także wodę przepływającą przez worki z piaskiem umieszczone na miejscu w celu zapobiegania powodzi.
Chorwacki premier Andrej Plenkovic zapewnił, że jego rząd zapewni niezbędne do pomocy fundusze.
Władze w Hrvatska Kostajnica, mieście na granicy z Bośnią, ogłosiły stan wyjątkowy po dramatycznym wzroście poziomu rzeki Una w ciągu nocy. Powodzie odnotowano również w dolnym biegu rzeki w północno-zachodniej Bośni.
Trudna sytuacja tuż przed sezonem wakacyjnym
Meteorolodzy w Chorwacji ostrzegają, że w nadchodzących dniach spodziewane są dalsze opady deszczu. Wygląda na to, że tuż przed samym sezonem turystycznym Chorwacji grozi prawdziwa katastrofa. Ulewne deszcze nie tylko prowadzą do wylewania wód z rzek, ale też do osuwania się ziemi – ostatnio taka sytuacja miała miejsce w pobliżu Zadaru.
Tegoroczny wypoczynek w Chorwacji jest zagrożony. Niektóre miasta leżące nad rzekami są zalane. W miejscowości Obrovac, położonej około 35 kilometrów od popularnego Zadaru, poziom rzeki Zrmanje podniósł się do 302 centymetrów, podczas gdy poprzedni rekord wynosił „zaledwie” 263 centymetrów. Woda zalała ulice w mieście i szkołę, a miejscami sięgała ludziom po pas – donosi portal Dnevnik. Ponadto jedna z dróg prowadzących do Obrovaca została zasypana przez duże osuwisko wywołane przez deszcz.
Na szczęście nie zgłoszono dotychczas żadnych ofiar śmiertelnych. Jednak strażacy spędzili noc w terenie. Pomagali zwłaszcza przy wypompowywaniu wody i w zabezpieczaniu domów przed tym, aby nie dostała się do nich woda.
Czytaj też:
Pech nie ma wakacji. Jak ubezpieczyć się podczas urlopu?Czytaj też:
Niebezpieczny wulkan znów może wybuchnąć. Władze wydały ostrzeżenia