Na warszawskim lotnisku Chopina często dochodzi do nietypowych sytuacji, ostatnio odebrano tam plastikową zabawkę dziecku, co wywołało spore poruszenie, zaś tym razem głośno zrobiło się o mężczyźnie, który niespodziewanie wbiegł na lądowisko. O sytuacji poinformował Nadwiślański Oddział Straży Granicznej, zdradzając, że turysta chciał się wrócić po zgubę.
Lotnisko Chopina. Nagle wbiegł na płytę
Sytuację, która zdarzyła się w porcie Chopina, można uznać za bardzo nietypową. Mało kiedy pasażerowie mają odwagę, by wbiec na płytę lotniska. Pewien 20-letni obywatel Wielkiej Brytanii poczuł, że nie ma innego wyjścia, wszystko wydarzyło się bardzo szybko po tym, jak zorientował się, że zapomniał paszportu.
Z informacji podanych przez Nadwiślański Oddział Straży Granicznej wynika, że 20-latek chciał wrócić się po zgubiony dokument – tłumaczył, że zestresował się i było to dla niego bardzo ważne. Tego typu sytuacje często mogą powodować, że działamy mniej racjonalnie i pod wpływem emocji. Niestety nieodpowiedzialny „wyskok” turysty nie został niezauważony. Do akcji wkroczyła Grupa Interwencji Specjalnych.
Co powinien zrobić mężczyzna?
W sytuacji, w której znalazł się mężczyzna – czyli, gdy po przekroczeniu granicy terminala zauważymy, że nie mamy swojego dokumentu – powinniśmy natychmiast zwrócić się do przedstawiciela lotniskowej obsługi naziemnej i poprosić o pomoc. Niestety samodzielne działanie i wbieganie na lądowisko jest bardzo niebezpieczne. 20-latek złamał podstawowe procedury, dlatego szybko został upomniany przez straże.
Brytyjczyk musiał tłumaczyć się funkcjonariuszom z Grupy Interwencji Specjalnych, co naraziło go na dodatkowy stres i kolejne przykre konsekwencje. Na szczęście po kontroli mężczyzna szybko podporządkował się prośbą strażników, dlatego skończyło się wyłącznie na mandacie w wysokości 500 zł.
Zachowanie ostrożności podczas przebywania na lotnisku jest szczególnie ważne. Straże Graniczne bardzo często proszą o rozwagę, zwłaszcza że niektórzy pasażerowie lubią żartować i bezpodstawnie chwalić się, że są w posiadaniu bomby. Tego typu akcje, zawsze wywołują niepotrzebny stres i zmuszają do prowadzenia kosztownych akcji ewakuacyjnych. Ostatecznie na niesfornych turystów zawsze czeka kara.
Czytaj też:
50 osób dziennie korzysta z wyjątkowej opcji na Lotnisku Chopina. Nowość nie dla każdegoCzytaj też:
Na lotnisko Chopina wraca uwielbiana trasa. Wizz Air ogłosił zaskakującą wiadomość