Wyjeżdżając do danego kraju, wypada dostosować się do norm społecznych, które w nim obowiązują. I choć najczęściej jedyne konsekwencje, na które możemy się narazić, jeśli popełnimy gdzieś w swoim zachowaniu błąd za granicą, to nieprzychylne spojrzenia mieszkańców, czasem skutki mogą nadwyrężyć nasz budżet.
Istnieje szereg prostych błędów turystów, które mogą wpędzić ich we Włoszech w bardzo duże kłopoty. Za wiele z nich grożą surowe kary.
Za te błędy we Włoszech słono zapłacisz
W ostatnim czasie władze wielu wakacyjnych miejsc we Włoszech podejmują decyzje, które mają na celu zredukowanie nieco liczby turystów odwiedzających te regiony. Wszystko dlatego, że mogą one w tym sezonie nie „udźwignąć” zainteresowania ze strony podróżnych. Niektóre miasta wprowadzają np. limity gości, a niektóre plaże będą miały system rezerwacyjny.
Jeżeli wybieracie się w tym roku na wakacje do Włoch, musicie też pamiętać o różnych zasadach, które tu obowiązują. W innym wypadku może was spotkać surowa kara pieniężna.
Na co uważać we Włoszech?
W Portofino, które jest jednym z popularniejszych kurortów we Włoszech, zaostrzono przepisy. Osoby, które zbyt długo próbują zrobić odpowiednie zdjęcie, mogą zostać ukarane grzywną w wysokości nawet 1200 zł.
Turyści powinni też uważać, jeśli wybierają się w okolice malowniczego Cinque Terre. Nie można tu bowiem nosić klapków ani sandałów, jeśli spaceruje się wzdłuż kultowego wybrzeża.
Zmiana przepisów nastąpiła w wyniku tego, że władze tutejszego parku narodowego miały ręce pełne roboty podczas ratowania turystów, którzy utknęli w nieodpowiednich butach na trudnych ścieżkach. Obecnie każdy może zostać ukarany grzywną w wysokości do 2500 EUR (ponad 11 tys. zł), jeśli nie jest odpowiednio przygotowany do wędrówki.
Surowe prawo obowiązuje równeż w Rzymie. Tutaj powinni uważać turyści, którzy zdecydują się na odpoczynek na Schodach Hiszpańskich. Siedzenie na nich jest karane – kosztuje to 250 euro (ponad 1000 zł).
Z kolei w Wenecji zabronione jest budowanie zamków z piasku. Wczasowicze mogą otrzymać grzywnę w wysokości 250 euro (ok. 1000 zł) dlatego, że lokalne władze uważają piaszczyste konstrukcje za niepotrzebne przeszkody.
W Sorrento z kolei nieprzychylnie patrzy się na osoby paradujące w strojach kąpielowych w miejscach publicznych. Tutejszy burmistrz uznał to za część „niestosownego zachowania” i wprowadził wysokie kary. Turysta może zapłacić nawet 2200 zł za takie działanie.
Czytaj też:
Tak Polacy spędzą długi weekend czerwcowy. Ten trend jest coraz popularniejszyCzytaj też:
Pamiątki z zagranicy. Tych przedmiotów nie wolno przywieźć do Polski